Wpis z mikrobloga

Mircy kontynuacja mojego WPISU o pobycie w szpitalu w #uk, bo pare osob chyba bylo ciekawych, a juz jestem spokojnie w domku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Wiec tak, jakos 6 listopada zapadło mi się płuco po raz drugi w moim życiu z okazji odmy opłucnej prawostronnej samoczynnej, w związku z tym miałem w------e i poszedłem do domu ( )
Jako że do rana ból nie przeszedł to zadzwoniłem na 111 co jest numerem nie tyle alarmowym, co informacyjnym, ponieważ dzwoni się pod taki numer, podaje różne dane, opisuje objawy, oni przekazują info do lekarza i lekarz do Ciebie oddzwania.
Fajne to jest, bo nie musisz extra lecieć do przychodni bo zrobił Ci się zielony p---s, tylko dzwonisz i lekarz Ci mówi, żebyś nie wiem nie wkładał sobie może tyle trawy w gacie co?

Więc lekarz zadzwonił pogadał chwilę i stwierdził, że nie ma sensu żebym tłukł się taxi do szpitala i wzywa dla mnie ambulans. Polska 0:1 Anglia.

W szpitalu bardzo mili ludzie, badają, prześwietlenie w 10 min od przyjazdu, szybki werdykt i drenaż klatki piersiowej. W Polsce na to samo działanie czekałem dokładnie 28 h od momentu zgłoszenia się do lekarza w przychodni i do tego musiałem sobie sam organizować transport na prześwietlenie i do szpitala 60 km dalej.

Jeżeli chodzi o sam pobyt w szpitalu to b---a, bardzo miłe pielęgniarki i lekarze, na każdym kroku starają się żeby było miło/wygodnie/nie bolało, kawka, herbatka.
Jedzenie spoko, jakościowo trochę lepiej niż średnie, ale obficie, 3x dziennie porcje raczej nie do przejedzenia dla mnie. Lajtowa kolacja dzień przed operacją pic rel.

Mógłbym jeszcze w sumie sporo napisać nt. opieki i różnic między szpitalami w Polsce i w #uk, bo i dużo się różni, jak będzie zainteresowanie to napiszę.

Generalnie skończyło się na torakoskopii (VATS), jest ok, żyję, wszystko się udało.

Wołam @twardyy @nietakicebulak @saginata @solitary_man @czapkag @jazzblur @TheSunDoesNotRiseEveryMorning

#szpital #medycyna #ciekawostki #emigracja
MrDerinq - Mircy kontynuacja mojego WPISU o pobycie w szpitalu w #uk, bo pare osob ch...

źródło: comment_O0yAuS64QggvHrlAwgEtfHJqrh5mvE1y.jpg

Pobierz
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Zależy od dnia, moja różowa miała zagrożenie ciąży, bóle, płacz, ogólnie prawie koniec świata... Czekaliśmy na lekarza od 10 do 17 na izbie przyjęć w poczekalni... Pare lat wcześniej, w pracy, z nie mojej winy na moje stopy przyjęłem 20 litrów wrzątku z chemikaliami, skóra schodzi z nóg a ja czekałem półtora godziny z syrami w wiadrze w poczekalni, jedyne co mi zaproponowali to... Zmiana wody na zimna--> (tam jest kibel)
  • Odpowiedz
@MrDerinq: koleżance która miała wypadek motocyklowy z mężem i on był dość mocno pokiereszowany w sensie połamany, ona tylko rozwala rękę i po ok tygodniu w szpitalu jak ich wypisywali to koleś dostał cały sprzęt ułatwiający poruszanie sikanie mycie się do domu a ja spytali czy będzie w stanie im gotować czy maja katering załatwić. Przez kolejne kilka miesięcy dochodzili di siebie 2 domu.mieli tylko wizyty kontrolne od pielęgniarek.
  • Odpowiedz
@MrDerinq: Super, jak już w domu to wspaniale. Życzę zdrówka i dalszego nie zapadania się. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Lekka kolacja, wygląda jak niejeden posiłek w domu. Nie to co w zapyziałej, złodziejskiej c---------i, w której więzień ma lepszą szamę niż chory! Skandal! Dziwić się, że ludzie stąd s---------ą... To już lepiej martwić się o ciapatych z b---ą, niż żyć w takich warunkach jak My. (
  • Odpowiedz