Wpis z mikrobloga

@TakTen: No na przykład ja, ale dosłownie chwileczkę - 20, może 30 bitew. Fajna gra, totalna zrzynka z WoTa plus parę autorskich pomysłów (jak na przykład Ostateczne Rozwiązanie Kwestii Artylerii czy fajny tryb PvE), graficznie dupy nie urywa (obie gry w ustawieniach maksymalnych - WoT wygląda IMO lepiej i działa o wiele szybciej, optymalizacja AW jest mocno nie teges), sterowanie nie przypadło mi do gustu (ciężko zmusić czołg do "zrobienia" tego
@TakTen: Wiadomo - kwestia gustu ;)

IMO AW ma potencjał, ale na chwilę obecną gra jest jeszcze za słaba w uszach by zagrozić pozycji WoTa - no ale wiadomo, AW ledwo co się w sumie pokazało, WoT jest na rynku od paru ładnych lat.
@mnik1: Ja dlatego gram w AW, więcej modułów, no i więcej możliwości. Póki co na T5. Na black friday wbiłęm ok. 4,000,000 i dużo reputacji.

WoT jest ograny, nie wygrasz lekkim czołgiem a tutaj jest czołg który na t9 może zadać 9k dmg na minute małym działkiem :-D magia. Artą nie grałem jeszcze póki co skupiam się na czołgach z wyrzutnią rakiet i lufą :-D BMD-1/Swingfire itp :)
@TakTen: Umówmy się, dmg na minutę jest mocno umownym i statystycznym określeniem, wszystko zależy jak poprowadzisz pojazd ;)
AW wymaga odrobinę więcej wkładu własnego i zrozumienia nowych mechanik. Często ludzie przesiadają się z WoT'a i zaraz po kończą, bo spodziewali się dokładnie takiej samej mechaniki. Niestety, nawet jeśli masa rozwiązań jest podobna, to są to całkowicie różne gry, i w dalszym stadium jest to bardzo mocno odczuwalne ;)

Ale tak jak