Wpis z mikrobloga

Ewa bawi się ze znajomymi w nocy z niedzieli na poniedziałek, jest kierowniczką drogerii i rano musi otworzyć sklep aby wpuścić innych pracowników.
Czy jest więc możliwe aby zdecydowała się doprowadzić do takiego stanu i wypić tyle, że ledwo może chodzić a rzeczy wypadają jej z rak (telefon, torebka)?
Wniosek jest prosty, ktoś musiał jej podać narkotyki.

Na monitoringu widać jak jej kolega w niebieskiej kurtce obejmuje ja i wprowadzi, widać wyraźnie ze Ewa ma problemy z koordynacja ruchowa natomiast Niebieski idzie prosto, pewnie, szybkim krokiem -
trochę dziwne jak na kogoś kto zeznaje iż był kompletnie pijany i nic nie pamięta. Dodajmy do tego jego jego późniejszy telefon do osoby x.

O 3.22 - Obydwoje pojawiają się na kamerze monitoringu falowca - czerwony punkt

O 3.30 - Sam Niebieskie zarejestrowany przez ten monitoring

O 3.32 - Sam Niebieski zarejestrowany przez monitoring hotelu - niebieski punkt

Oczywistym jest, ze Niebieski jest w zamieszany, dlaczego nie poczekał z dziewczyna 20 minut na tramwaj/autobus skoro potem do godziny 5 kręcił się jak gówno w przeręblu po mieście? A rzekomo miał ją zostawić na przystanku...

Została przeprowadzona wizja lokalna z udziałem Niebieskiego jako podejrzanego oraz eksperyment procesowy, wg którego Niebieski miał zejść z Ewa nad brzeg rzeki (nie wiadomo po której stronie - zielone punkty),
gdzie kobieta miała zostać zamordowana/ uległa wypadkowi i została wrzucona/wpadła do Warty.

Uważam, ze nie możliwe jest to aby kobieta znalazła się w rzece i utonęła lub byłaby martwa w momencie wrzucenia jej tam. Dlaczego? Od kilku tygodni maksymalny stan rzeki w tym miejscu to 200cm, nurt jest słaby, rzeka jest uregulowana. To nie jest Wisła w stanie alarmowym, która przy brzegu ma od 2 metrów i wciąga grube konary pod wodę w kilka minut. Jest betonowy brzeg, dalej są kamienie i dno opada.
Jak jedna osoba w ciągu kilku minut miała by wrzucić kobietę na taką odległość aby zatonęła lub żeby nurt ją porwał? Przy brzegu jest maksymalnie 50cm głębokości.

Druga sprawa, od tygodnia na rzece prowadzone są poszukiwania. Trochę długo jak na maksymalnie kilkukilometrowy odcinek. Psy tropiące, strażacy, nurkowie? Zwykła echosonda wędkarska za 500 zł jest w stanie wskazać ukształtowanie dna, duże obiekty na dnie, czy ryby o wielkości 15 cm w toni. Co w takim razie potrafi specjalistyczny sonar? I dlaczego poszukiwania nim nic nie dały?

Czy mogło zatem dojść do porwania? Co za tym przemawia:

- brak ciała
- 8 minut na powrót z brzegu rzeki po być może dokonanym morderstwie?

http://i.imgur.com/2jwCg6N.jpg

Zielone punkty to miejsca prawdopodobnego pobytu nad Wartą Ewy - zielone punkty z kropką to możliwe miejsce podstawienia samochodu a czerwone strzałki to drogi ucieczki.
Jeżeli chodzi o punkt po prawej stronie (na obrazku) to #rutkowski dotarł do monitoringu, w którym rzekomo ktoś biegł po moście i zaświecił latarka, pojawia się również krótkie intensywne światło pod mostem

https://youtu.be/cZ4zez1_TcE - 19.42

Jest to strategiczny punkt gdyby miało dojść do porwania, droga ucieczki w ciemnościach, można jechać na pozycjach i wyjechać 2,5 kilometra dalej na ul. Hetmańską k. mostu. Można tam by sprawdzić monitoring w pobliżu (jeżeli jest oczywiście) czy nikt nie wyjeżdżał miedzy 3.20-4.00. A skąd światło? Auto mogło stać za zaroślami na pozycjach i mrugnąć długimi na znak, albo przestawić dosłownie na chwile światła na mijania żeby ksenon lekko mrugnął.

Mrugnięcie latarki, mrugnięcie świateł - wygląda jak znak.

#ewatylman
JokerBonifacy - Ewa bawi się ze znajomymi w nocy z niedzieli na poniedziałek, jest ki...

źródło: comment_LFlb1hdJEcbVHo5jkzR2RFtvRxtSWnbm.jpg

Pobierz
  • 51
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@JokerBonifacy: Nie wiem, jak jest w poznańskim, ale w Lublinie, w malutkim cały czas ktoś jest w sklepie na zapleczu, nie tylko na inwentaryzacji. Praca 6-14, 14-22, 22-6. Zresztą do 14 spokojnie mogła wytrzeźwieć (może nawet dlatego szli piechotą, żeby otrzeźwieć). Ja tam na kacu mam dużo energii a nie sądzę, żeby na wejściu mieli badania alkomatem.
  • Odpowiedz
1) niebieski prowadzi ją wzdłuż miasta zostawiając ślady monitoringu

2) pojawia się wątek utopienia - niebieski go kontynuuje - po co? po co miałby się pogrążać? mogł powiedzieć, że ktoś ją porwał czarnym BMW. Kierując trop na rzekę, zdradza nieświadomie że ona nieżyje.

3) brak motywu na porwanie

4) to byl wieczor i przypadkowy 'clubbing'. gdyby niebieski ja mial wystawic, umowilby sie po pracy w srode na kawe, gdzie czekalbym wspomniany wczesniej BMW.


@PAN_T: 1) Ale w kluczowym momencie nie ma monitoringu, prawda? Akurat przez te 8 minut zniknęła. Miejsce akcji mogło być zaplanowane. Tak samo czas. Na pierwszym nagraniu widać, że Adam Z. ciągnie Ewę dość szybko, jakby wbrew
  • Odpowiedz
@PAN_T: w środę na kawie to by pewnie było dużo osób dookoła. A tutaj jest noc z niedzieli na poniedziałek - można powiedzieć najlepsza noc dla bandytów. On dobrze sobie zdaję sprawę iż prowadzi ją w miejsce gdzie brak jest kamer. Kamery wbrew pozorom są bardzo widoczne a jak pokonywał tą trasę zapewne wcześnie dokładnie zna ich ułożenie. Wcześniej mógł podać ghb zaraz po wyjściu lub przed co by potwierdzało
  • Odpowiedz
Czy jest więc możliwe aby zdecydowała się doprowadzić do takiego stanu i wypić tyle, że ledwo może chodzić a rzeczy wypadają jej z rak (telefon, torebka)?

@JokerBonifacy: Nie wiadomo czy aby nie miała takiego stylu balowania więc domysły.

Na monitoringu widać jak jej kolega w niebieskiej kurtce obejmuje ja i wprowadzi, widać wyraźnie ze Ewa ma problemy z koordynacja ruchowa natomiast Niebieski idzie prosto, pewnie, szybkim krokiem -

@JokerBonifacy: Jak jest zimno i leci się na nocny bus to idzie się szybko. Nie wiem w czym problem.
  • Odpowiedz
Uważam, ze nie możliwe jest to aby kobieta znalazła się w rzece i utonęła lub byłaby martwa w momencie wrzucenia jej tam. Dlaczego? Od kilku tygodni maksymalny stan rzeki w tym miejscu to 200cm, nurt jest słaby, rzeka jest uregulowana. To nie jest Wisła w stanie alarmowym, która przy brzegu ma od 2 metrów i wciąga grube konary pod wodę w kilka minut. Jest betonowy brzeg, dalej są kamienie i dno opada.
  • Odpowiedz
@Farloon:
To, ze w kluczowym czasie zaden monitoring nie nagral - to przypadek.
Mogl nagrac samochod na moscie, mogl nagrac przechodzien z psem.
Planowanie ze tam go nikt nie zobaczy byloby zbyt naiwne.

Motyw seksualny? W dzisiejszych czasach pod mostem?
  • Odpowiedz
@PAN_T: Równie nieprawdopodobne jest dla mnie to jakoby Ewa, kompletnie pijana, wyrwała się Adamowi Z. pobiegła nad Wartę, przewróciła się na betonowych płytach i wpadła do rzeki, po czym on nie wezwał pomocy, za to oddalił się w przeciwną stronę i zadzwonił do swojego chłopaka.Totalna ściema.

Niebieski musi być umoczony w wystawkę (porwanie) lub umyślne zabójstwo. Skoro przyznał się już na wizji, ze widział jak tonie, to może być tylko
  • Odpowiedz
@Farloon: on ją zrzucił z mostu. Wczoraj Policja badała barierki. Tak bym interpretował wypowiedzi pani rzecznik.
Porwanie - na pewno nie.

Przypomnij sobie 10minutowa rozmowe telef. niebieskiego i jego wyraz twarzy na monitoringu.
Strach po morderstwie.
  • Odpowiedz
@PAN_T: Zgoda, to chyba najbardziej prawdopodobne, że ją zrzucił z mostu, biorąc pod uwagę krótki czas (8 min), kiedy mógł cokolwiek zrobić. Tylko czemu to zrobił? Raczej nie przez przypadek...

Ewentualne porwanie jest dla mnie możliwe o tyle, że nie znaleziono w rzece ciała ani nawet żadnych śladów Ewy, przez blisko dwa tygodnie.
  • Odpowiedz
@Farloon: Kwestia czasu i ciało się znajdzie. Ta dłużyzna, brak informacji dla opinii publicznej sprawia, że ta sprawa staje się coraz bardziej mroczna. Myślę, że rozwiązanie tej sprawy jest bardzo prozaiczne.
  • Odpowiedz
Przypomnij sobie 10minutowa rozmowe telef. niebieskiego i jego wyraz twarzy na monitoringu.

Strach po morderstwie.


@PAN_T: Masz może adres do monitoringu z tą rozmową? Nie mogę tego nigdzie znaleźć, wszędzie pokazują ten pierwszy jak ją prowadzi.
  • Odpowiedz