Wpis z mikrobloga

Z cyklu praca u ISP - wspominki.

Wolne to chwila czasu, żeby poprzypominać sobie co nie co.

1.
Dzień jak każdy inny. Tauron bawi się w wyłączanie prądu jak to mają często w zwyczaju robić, spora ilość klientów bez prądu to spokój większy bo nie mają prądu to nie dzwonią z pierdołami. :) Człowiek siedzi i w spokoju ogląda film, aż tu nagle pierwszy telefon o godzinie 14.
- Bo ja nie mam Internetu
- Dzień dobry, można prosić nazwisko, ulicę i numer klienta?
- X, Y, Z
- Ale z tego co widzę to u pani nie ma prądu do godziny 16.
- Ja mam prąd
- Niestety z tego co widzę, to Tauron dalej prowadzi swoje prace i po okolicy widzę, że nasze urządzenia też nie działają [rozwinięcie - zasilacze buforowe czy ups wytrzymują zazwyczaj około 5-6 godzin, prądu nie było od 7 rano]
- No ale ja mam prąd, włączyłam laptopa i działa czyli prąd mam
- [przybiłem takiego facepalma, że chyba go słyszała nawet bez telefonu] No bo tam jest wbudowana bateria, która pewnie niedługo się rozładuje, niestety router czy pozostałe urządzenia potrzebują zasilania, żeby działać, bez tego nie będzie pani miała internetu
- No to po co sprzedają laptopy, żeby działały bez prądu jak nic na nich nie można zrobić potem?
- Można używać innych aplikacji które nie wymagają połączenia z internetem
- Ale ja go tylko do internetu używam
- No to niestety musi się pani uzbroić w cierpliwość i czekać aż energetyka usunie usterkę
- Ok, do widzenia
KLIK

Niestety takich przypadków jest coraz więcej tylko w miejsce laptopa można wstawić tablet czy telefon. ( ͡° ʖ̯ ͡°)

2.
Mieliśmy upierdliwego klienta tzn. dalej jest klientem tyle, że już nie jest upierdliwy.
Gość dzwonił średnio 2 razy w tygodniu. Zgłaszał za każdym razem awarię tj. 'bardzo wolno internet działa' - fakt, straty do niego były i to całkiem spore, ale do sąsiadów wszystko ok. Za pierwszym razem nie wiedzieliśmy o co chodzi no to pojechaliśmy do niego.
Jakby ktoś widział te kable u niego w domu i by stwierdził, że to nie ma prawa działać - miałby rację.
Nasz kabel był przedłużony metodą skręcania z innym kablem. Spoko, nie mam nic przeciwko - jego sprawa. Jedynie zamiast kupić kabel w całości o długości powiedzmy tych 20-30m to on miał to w kawałkach ulepione. Odcinki po 30cm, później kawałek 2 metrowy, kolejne 20cm itd. Po prostu chyba wszystkie odpadki kabli jakie gdziekolwiek znalazł połączył i przedłużył kabel. Łączeń było coś ponad 30! Na końcu tego był podpięty router, który pamiętał dinozaury. Wifi obsługiwało maksymalnie standard B, a porty były 10Mbps. Gość miał wykupione 50Mbps, więc nie miało to żadnego prawa działać. Przy podłączeniu było podpięte bezpośrednio do komputera i było ok, a po jego wyczynach niestety prędkość drastycznie spadła, oczywiście w jego mniemaniu z naszej winy.
Przegadać mu nie szło, że kabel by należało mieć w jednym kawałku i na dodatek nowy, szybszy router by się przydał. No bo przecież jak to? Wszystko działa! Tylko wolno, bardzo wolno. Więc to nasza wina.
Za 2 wizytą u niego zrobiliśmy złączkę na kablu, żeby nie musieć go za każdym razem rozwijać i zakuwać (podpinaliśmy się przed jego przedłużeniami).
Od kolejnej wizyty płacił za bezpodstawne wezwanie. W sumie byliśmy u niego ponad 15 razy. Za każdym razem z tym samym i za każdym razem płacił po 50zł. :)

#pracbaza #humorinformatykow #pracauisp - obserwuj po więcej
  • 19
@DemptD: mozecie mi wytlumaczyc jedna sprawe

jak chce naprawic cos w domu od plyty po piece to za przyjazd pana place od 150zl za rozpoczecie rozmowy

dlaczego jako informatycy bierzecie z 50zl za przyjazd, to sie nie kalkuluje i sciaga wam tylko takich dziwnych ludzi, byle gimbus z glowa na karku bierze 150 za instalacje windowsa bez faktury a wy musicie przeciez oplacic pracownika, auto musi sie zamortyzowac, podatki

niedawno bylo
@bazingaxl: Bo liczy się ilość tych wyjazdów i to nie jest główny cel zarobkowy tej firmy. Kasa leci z abonamentu z nowych instalacji (jeśli podłaczenie jest płatne) i na tym się zarabia. 50 zł to tak aby zwrócić za paliwo i trochę czasu, i przedewszystkim aby odstraszyć tych co by wzywali cały czas jakby było za darmo.
Taki gimbus to instaluje system bierze to za swoje główne źródło utrzymania i się
Ja jak robię fuchy też się cenię jako elektryk. To coś złego, że cenię sobie 4 lata przy książkach, kucie na olimpiady i na bieżąco aktualizowanie swojej wiedzy?


@Czerwona_Rzodkiewka: wyraznie napisalem zeby wlasnie zaczeli sie cenic

@ElCidX: podalem przyklad goscia od agd ktory robil ama, jesli ty bedziesz cos robil gratisowo do swojej glownej dzialalnosci to klien sie przyzwyczai i potem zawsze bedzie chcial za darmo, jak ci interes ze