Aktywne Wpisy
analboss +199
#nieruchomosci #warszawa #przemysleniazdupy
Czemu nikt w Polsce nie rusza RODów?
Przecież to są grunty w centrach miast, które służą garstce emerytów.
Nawet nie chodzi o to żeby je zabrać i koniecznie betonować budując tysiące mieszkań,
ale można z nich równie dobrze zrobić parki dostępne dla wszystkich, a nie jakieś zamknięte księstwa udzielne dla wybranych z ujemną wartością dla innych,
bo co najwyżej można tam poczuć zapach palonych liści i libacje bezdomnych.
A
Czemu nikt w Polsce nie rusza RODów?
Przecież to są grunty w centrach miast, które służą garstce emerytów.
Nawet nie chodzi o to żeby je zabrać i koniecznie betonować budując tysiące mieszkań,
ale można z nich równie dobrze zrobić parki dostępne dla wszystkich, a nie jakieś zamknięte księstwa udzielne dla wybranych z ujemną wartością dla innych,
bo co najwyżej można tam poczuć zapach palonych liści i libacje bezdomnych.
A
fhgd +830
Chowanie się po sąsiadach którzy mieli w dupie i mówili "co sie bede mieszał". Babka nienawidziła dzieci i kiedy się śmialiśmy z kumplami na podwórku do w domu #!$%@? że głośno było, matka po 12h w pracy więc #!$%@? od babki był częsty. Urwa wstyd mi było jak mnie wysyłali do baru "idź po tate" heheszki ziomeczków że tate na rowerze #!$%@? się co chwilę, że w rowie leży. Ogólnie modliłem się do "Bozi" żeby był koniec świata i zastanawiałem się czy jak skocze z 1 piętra na główkę to umrę i będzie spoko, w sumie bałem się że nie umrę i będę warzywko.
Gimbaza to najgorsza rzecz jaka mnie spotkała, mały głupi brzydal, typowy chłopaczek do bicia. Jedna z większych ofiar, nauczyciele tylko jeździli jak po kobyle że nie potrafię tego i tamtego, nie mam zadania domowego. Ledwo zdawałem z klasy do klasy na dopach, przy tablicy heheszki że gupek nie potrafi 2+2 a ja trząsłem się jak debil ze strachu "siadaj anan jeden znowu". Nienawidziłem chodzić do szkoły, wagary i piwero żeby się uspokoić. Mame mówi że się wstydzi synalka #smutnazaba nie miej kumpli.
Techbaza, poznałem kilku kumpli ogólnie dobrze wspominam, założyłem własną firmę w wieku 17 lat (na meme), do dzisiaj pamiętam jak tate wraca #!$%@? i wyłącza mi moje serwery z allegro które buczały mi w pokoju jak #!$%@? xD. Dobre hajs się zgadzał, w domu #!$%@? jaka była taka była, pierwszy różowy pasek, samochód (AUDI A4 B6) - na tamte czas w #!$%@? wszyscy mieli ból dupy że mody kupił. Ogólnie wszyscy mówią że diler ale spoko. Koniec technikum, hajsy dalej motzno ale wydaje jak #!$%@?. Ogólnei wiatr we włosach wszystko moje, rózowy spoko i zajebistość wylewa się ze mnie, stary dalej cheleje. Nagle hajsy sie kończo i ocochodzi.jpg próby uratowania interesu i nic, straciłem wszystko. Różowy po roku mówi że nie jestem w stanie zapewnić przyszłości i idzie w #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■ 0 hajsów.
Dowiaduje się że stary #!$%@?ł jak głupi providentów, chwilówek. Mówię tate co ty #!$%@?, "synek pomusz mi" synek pomaga bierze kredyt na siebie żeby spłącić część tate, tate dalej chleje. Gównopraca w gównofirmie na gównopieniądze, jako "analityk systemowy". Szefu poklepie po plecach "dobrze anon jestem z Ciebie zadowlony", zajęcia komornicze na koncie, zajęcia na wypłacie, komornik mówi płać bo Ci zabiere samochód. 1500zł daje Komornikowi, na paliwo 400zł, zostaje mi na waciki i chlanie mordy raz na miesiąc. Tate mówi 80k długu ma iksde, mame bierze "kredyt konsolidacyjny". Spoko ale od 2 lat ledwo na zupę z gwoździa starcza.
Nie wyrwę się z domu bo "mojego" długu jakieś 15k zostało. Ogólnie mam wrażenie że w życiu tylko mogę mieć #!$%@? bo jestem za głupi a jak coś wymyślę to i tak przekładam. Od długiego czasu staram się nauczyć angielskiego i programowania, wszystko nic, ciagle wydaje mi się że nic nie wiem i nic nie potrafię. Coś mi się uda to wydaje mi się że przez "szczęście głupiego" a tak naprawdę to bym sobie nie dał rady nawet na linii produkcyjnej. 2 razy podchodziłem do studiów ale kilku lat wagarowania i maniu w piździe szkołę nie nadrobię, nie mam siły nawet ogarniać na nowo wszystkiego. Do matury 3 razy podchodziłem i ledwo zdałem z matematyki (╯︵╰,) Jeżeli ktoś to przeczyta to propsuje, mnie by się nie chciało.