Wpis z mikrobloga

Pytanie z #saviorvivre
Czy zerwanie współpracy z klientem poprzez frazę - "w---------j chuju j----y w dupę p--------y cwelu bo w-----e Ci wszystkie zęby i spalę auto" jest naruszeniem kanonu pracy ocierającej się o struktury korporacyjne ?

Druga sprawa czy: Uderzenie klienta w twarz z otwartej może być traktowane jako pobicie?

Proszę o szczerą odpowiedź
#bekaztransa #transport #januszetransportu
  • 17
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@tadyo: dużo zależy od kontekstu, ale ja bym kolesia uważał za spalonego.

Lepa na ryj to jak najbardziej naruszenie nietykalności cielesnej. Jak jeszcze uszkodzisz narząd, to zmienia się kwalifikacja czynu i grożą sprzedawcy lepy większe konsekwencje - tym większe, im dłużej trwający jest uszczerbek na zdrowiu.

Współpracę to jednak radzę zakończyć podaniem ręki - nigdy nie wiesz, w jakim kontekście się kiedyś jeszcze spotkacie.
  • Odpowiedz
@tadyo: ps. Jak się chcesz zemścić, to powiedz, że to przefakturujesz, a nic nie zmieniaj. Gościu będzie miał faktury do zapłacenia - zapłacić będzie musiał i raczej sam z tobą zerwie współpracę.
  • Odpowiedz
@tadyo: zależy jaki to klient, bywa, że rozmowę z moim klientem zaczynam od "dzień dobry Panie Wojciechu, czy ruchali Pana już dzisiaj w dupsko?". Domyślam się, że istnieją klienci, którzy nie obraziliby się zbytnio, tylko ta groźba o samochodzie nie bardzo...
  • Odpowiedz