Wpis z mikrobloga

Łódź to miasto meneli.
Od półtora roku jeżdżę do Łodzi regularnie i naprawdę nie rozumiem czemu łodzianie mają tak ogromny ból dupy o to zdanie wypowiedziane przez Bogusława Lindę. Zawsze rzucała mi się w oczy dziwnie duża ilość menelstwa na ulicach w samym centrum. Niczym niezwykłym było regularne chlanie przez Sebixów pod moimi oknami na Zachodniej. Tak samo codziennym jest widok starych meneli, którzy w zaszczanych spodniach rozbrajają ćwiartkę na Piotrkowskiej, po meneli - rookie, czyli Sebixów i Karyny, których bójki nie raz widziałem. Pamiętam też dziewczynę z przepitą mordą, która miała koło 25 lat, szła Piotrkowską z głębokim wózkiem i wyzywała ludzi, którzy nie chcieli jej dać pieniędzy.
We wtorek pojechałem tam jednak pierwszy raz od kiedy Linda wypowiedział swoją opinię, a mieszkańcy Łodzi odpowiedzieli swoim świętym oburzeniem. Oto bilans jednego dnia, który tam spędziłem:
1. Środa, około godziny 12. W drodze od Placu Wolności do McDonalda (400m) widziałem dwie grupy meneli świętujących naszą niepodległość. Wesoło rozbrajali flaszkę stojąc w zaszczanych, śmierdzących ciuchach.
2. Do McDonalda regularnie przychodzą śmierdzący żule, żeby się odlać. I to nie jeden czy dwóch, ale #!$%@? z 10 w ciągu godziny plus jeden, który zaczepiał ludzi przed wejściem prosząc o pieniądze. Hitem był gość, który miał na sobie spodnie, które chyba pierwszy raz zaszczał za czasów kiedy premierem była Hanna Suchocka. Kupił herbatkę, usiadł w tych spodniach na krześle i spokojnie sobie ją sączył. Aromaty spod znaku Eau de Łódź by Louie Pattol.
3. Ale to nic - w końcu nadeszła pora stąd wyjechać! Jadę na dworzec PKS Łódź Kaliska (4 km taksówką 30zł - pozdrawiam). Tam zachciało mi się iść do toalety. Zajęta, więc grzecznie czekam aż się zwolni. Czekam, czekam... Powoli dostaję oczu gajowego i przechodzę w fazę świstaka #pdk, ale czekam dalej. I jest! Drzwi się otwierają, a ze środka wychodzi dwudziestolatka z najbardziej zniszczoną twarzą jaką widziałem w życiu. Nie wiem co trzeba brać, żeby w tak młodym wieku tak wyglądać. Chyba jak pijana wyszła z łona matki, tak do teraz nie dopuszczała do wytrzeźwienia. Za nią dumny kroczy rycerz w ortalionowej zbroi i rozchodzą się każde w swoim kierunku. Ot, Romeo i Julia na miarę naszych możliwości.

Nie mówię, że inne miasta są idealne. W Krakowie, Trójmieście czy jakimkolwiek innym mieście też są menele, też jest patologia, ale w żadnym innym mieście w jakim kiedykolwiek byłem, nie rzucało się to aż tak w oczy! Każde miasto ma swoje gorsze dzielnice, w których takie widoki są na porządku dziennym, ale nigdy, przenigdy nie widziałem czegoś takiego w samym centrum. W miejscu, do którego pierwsze kroki kieruje każdy przyjezdny.
Samo miasto jest ohydne. Widać, że coś się tu robi - co chwilę kamienice z rusztowaniami, otwierają trasę W-Z, Piotrkowska sama w sobie też nie straszy, ale też niczym nie zachwyca. Tak jak powiedział taksówkarz, który raz mnie wiózł - to jest jedyne miasto, które powinno zostać zburzone podczas wojny i odbudowane, a na swoje nieszczęście ocalało.

#lodz #polskiemiasta #patologiazewsi #patologiazmiasta #patologia #takaprawda #boldupy
  • 52
@nieocenzurowany88: @SalParadise: mam rodzine w Lodzi i za kazdym razem jak tam jezdzilem na jakas komunie, slub czy inne #!$%@? to mnie skrecalo w srodku. Stare obdrapane kamienice, nie w jednej dzielnicy tylko cala Lodz tak wyglada, tory tramwajowe na srodku pasa ruchu na wiekszosci ulic, menelstwo wylazace z bram, wszedzie smrod i ubostwo. To ze odswiezyli jedna ulice (Piotrkowska) calego obrazu miasta nie zmieni. Lodz jest nr.1 na mojej
@nieocenzurowany88:
@Zyd_Suss: Roznosiłem listy w śródmieściu i okolicach Manufaktury (Legionow, Gdanska, Północna, Mielczarskiego i wszystkie przyległe). Takiego syfu nie widziałem nigdy. Zaszczane i zarzygane kamienice, smród nie do wytrzymania, pustostany, wszędzie jacyś ludzie jak wyjęci z TWD, numeracja mieszkań poprzez rzut kostką K100. Sam mieszkałem na Julianowskiej i dla odmiany tam było super, czysto, bez menelstwa i z pięknym parkiem. Mieszkałem też jakiś czas na Retkini i to również przy
@soft1house: Gdybym próbował udowodnić na siłę, że jest źle, to nie pisałbym o menelach, ale rozwinąłbym wątek. Napisałbym o tramwajach nabitych po sufit, genialnych torowiskach idących środkiem ulicy, przez co tramwaje są w pełni zależne od ruchu samochodowego. Mógłbym też pośmiać się z tego, że na większości sklepów z torbami podróżnymi znajduje się napis "Torby o rozmiarach akceptowanych przez Ryanair i Wizzair". W Łodzi może nie jest tragicznie - widziałem gorsze
@SalParadise: Wiem o czym piszesz cumplu. 5 lat temu byłem z dziewczyną w Łodzi, pierwszy raz. Mieliśmy szybką sprawę do załatwienia, później 0,5h na kawę z kumpelą. One w kawiarni, ja wyszedłem zadzwonić (Piotrkowska), dziewczyna akurat wychodziła to wypadł łysy z (super zabytkowej) kamienicy, chyba naćpany, żuler (wielki #!$%@?) i chciał mi kobietę wyrwać, dodatkowo dostałem luja na łeb.
Super wrażenia po pierwszych 1,5h spędzonych w Łodzi.