Wpis z mikrobloga

Kilka słów ode mnie na temat #marszniepodleglosci. Marsz zobaczyłem chwilę po rozpoczęciu go kiedy szedł alejami ujazdowskimi. Było dużo ludzi, dużo rac i dużo petard. Znaczną część marszu stanowili normalni ludzie którzy przyszli świętować. Niestety było też bardzo dużo ludzi młodych, zamaskowanych którzy w czapkach z symbolem Polski Walczącej oraz hasłami o Wielkiej Polsce czy o jeb*aniu policji. A całości dopełniała scenka jak mama poprawiała swojemu dziecku kominiarkę i podała zabawkowego kałasznikowa.
Nie, nie jestem żadnym lewakiem, chciałbym żeby świętowanie wyglądało w radosny sposób: śpiewanie patriotycznych pieśni, rozmawianie o historii, wspólne spędzenie czasu z rodziną i radość z tego że możemy mówić w swoim języku.

#11listopada #swietoniepodleglosci