Aktywne Wpisy
patryk_ekiert +176
Mamy w zespole nowego stażystę (od początku października). Jest on na 2 roku studiów - jest to więc jego pierwsza praca w zawodzie. Do tej pory:
- Nie robi więcej niż ma na śmieciówce (odmawia mówiąc że nie należy to do jego obowiązków xD obowiązków stażysty)
- Przychodzi do pracy jakoś o ~8:05 a wychodzi ~15:55 xD
- Chodzi na fajka/obiad/kawę z prawdziwymi pracownikami
- Czasem widzę jak ogląda yt/fb xD
- Słyszałem jak przeklina
- Nie robi więcej niż ma na śmieciówce (odmawia mówiąc że nie należy to do jego obowiązków xD obowiązków stażysty)
- Przychodzi do pracy jakoś o ~8:05 a wychodzi ~15:55 xD
- Chodzi na fajka/obiad/kawę z prawdziwymi pracownikami
- Czasem widzę jak ogląda yt/fb xD
- Słyszałem jak przeklina
"Szanowni Państwo
Pragnę poinformować, iż w najbliższym tygodniu (9-13 XI), w porozumieniu ze strażą pożarną, odbędzie się alarm próbny.
Bardzo proszę, aby każdy uczeń miał w plecaku ciepłą bluzę, ponieważ zgodnie z procedurami ewakuacji nie możemy zejść do szatni."
Krótko mówiąc, z powodu próbnego alarmu wszystkie dzieci, z całej (dużej, w tym oddziały przedszkolne) szkoły zostaną na mniej więcej godzinę (informacja przekazana ustnie przez w/w panią dyrektor) wypędzone na szkolne boisko. W kapciach i w zasadzie tak, jak stoją, bo zwłaszcza w przypadku mniejszych dzieci "zapewnienie ciepłej odzieży w plecaku" (którą to dzieci potem w trakcie alarmu i w zamieszaniu miałyby szybko wyjąć i na siebie założyć) brzmi trochę niepoważnie. Trochę...
Ja rozumiem, że alarm przeciwpożarowy to ważna rzecz, ale czy ktoś, kto go zaplanował na listopad za przeproszeniem się z kurą na rozumy pozamieniał? Nie można tego było zrobić we wrześniu? Albo poczekać do maja? Czy wielki strażak-planista zapewni potem pomoc dla rodziców dzieci kaszlących i kichających? Zostanie zamiast nich z chorym dzieckiem w domu?
I również ponownie- od zimna się nie choruje
Chłopie, ogarnij się, nic się guwniakowi od chłodu nie stanie a ty aferę kręcisz jakby nie wiadomo jaka krzywda miała mu się stać.
Islandia. Dzieci biegają na WFie na dworzu niezależnie od pogody. Ba, nawet przyszkolne baseny są na świeżym powietrzu. A w niektórych miejscowościach jest latem koło zera.
Od zimnej temperatury się nie choruje, nie rób z dziecka cipy
@januzi: a za moich uczyliśmy się od szamana przy ognisku i nikt z tego powodu problemów nie robił!
@Chui: obstawiam, że w okresie jesienno-zimowym puszcza go w kurtce, szaliku, czapce i ciepłych butach, żeby nie obniżać mu odporności w okresie, w którym złapać wirusa nie jest trudno, szczególnie w szkole. A na pewno nie robi tego po to, żeby jakiś oderwany od rzeczywistości urzędas ze szkoły / straży / ministerstwa kazał potem dziecku w imię BEZPIECZEŃSTWA stać przez godzinę w