Wpis z mikrobloga

@nihil_novi: To jest bardzo ciekawe zagadnienie. Widzisz, aby osiągnąć sukces w życiu musisz nauczyć się przykrywać i przyjmować porażki.
Większość ludzi jest przeciętna od małego- porażki dla nich naturalne, w niczym nie są najlepsi więc nigdy nie mają okazji nauczyć się przekrywać.
Druga grupa ludzi jest taka jak ta dziewczyna- od małego same sukcesy, zaprogramowana na skuteczność, gdy minimalnie powinęła jej się noga zareagowała tak skrajnie, że większości osób z punktu
@nihil_novi: Nie może jakoś iść do profesora i popłakać jaka jest biedna itp, żeby przyznał w dziekanacie że się pomylił i wpisał jej złą ocenę? Jeśli umie płakać na zawołanie to myślę ze warto spróbować, bycie różowym daje jej minimalne szanse że koleś na to pójdzie.
@moglbym_byc_ale_nigdy_nie_bede: rzeczywiście, ludzie są różni i mogą inaczej reagować na takie sytuacje. Np. mnie porażki pokazywały, że robię coś źle, ale zarazem zawsze wzmacniały.
Co do tej dziewczyny, to najbardziej zastanawia mnie brak przewidywania konsekwencji.
Wiadomo, że protokoły są porównywane z ocenami w indeksie. Wykryte nieścisłości na pewno będą sprawdzane.
W takim wypadku podpis też będzie pieczołowiciej sprawdzany. W razie wpadki grozi odpowiedzialność w ramach uczelni i karna.
A co robi
@nihil_novi: Współczuje w sumie tej dziewczynie. Jest wielu cwaniaków, którzy nie splamili się godziną uczciwej pracy ( sam znam kilku pacjentów którzy zdawali matury,egzaminy z tzw. słuchawką) i którzy bardziej bezczelne rzeczy robili. Nie umniejszam winy dziewczyny, ale system działa źle skoro cwaniaki do których łapania powstał się prześlizgują a takie płotki dają się złapać.

Brak życiowej wiedzy. Dresik nie ukradnie bo wie że mu utną rękę, a teoretyk życia (same
@nihil_novi: Oj tam, oj tam. Ja na uczelni miałem gościa, który przez podobną sytuację - podrobienie podpisu po kilku terminach - dostał wilczy bilet na wszystkie uczelnie. Najciekawsze jest to, że zrobił coś takiego chyba w 3 semestrze i dotarł do końca studiów inżynierskich, a dopiero wtedy sprawdzili zbiorczo protokoły z całych studiów przed złożeniem pracy inżynierskiej xD.
@miczal: @nihil_novi: a w jaki sposób inne uczelnie są poinformowane o wilczym bilecie? pytam serio. Ktoś składa dokumenty i w papiery nie wpisuje np. że studiował i z jakiegoś powodu nie studiuje dalej. Czy po prostu wilczy bilet to ma coś wspólnego z papierami o niekaralności? rozsyłana jest informacja o takim studencie? pojęcie znam, ale nie wiem jak wygląda to w praktyce.
@Argilla: Nigdy nie interesowałem się regulaminami rekrutacji, ale chyba wystarczy telefon do uczelni reprezentujących dość dobry poziom (nie ma ich bardzo dużo nawet w województwie) o czynie niegodnym studenta i całkiem prawdopodobne, że rektor nie musi cię przyjmować nawet jeżeli jest to uczelnia publiczna. Możliwe też, że skreślenia z listy studentów są jakoś rejestrowane - jak student jest skreślany, to na pewno wszczynane jest postępowanie administracyjne i wtedy mogą być takie
@Argilla: z tego co pamiętam, to dokument relegowania z uczelni znajduje się w teczce akt osobowych studenta, która zgodnie z prawem ma być przechowywana przez 50 lat.

W przypadku przeniesienia się studenta do innej uczelni, dokumenty dotyczące przebiegu studiów przesyła się do uczelni, do której student się przeniósł, na wniosek tej uczelni.

Co do wilczego biletu. Nie jestem w tej sprawie pewien, ale możliwe jest, że uczelnie informują się wzajemnie o
@Kalan: nie bierze warunku bo dostanie kopa z uczelni.
@rozowy__pasek: nie chcieli kupić wymarzonego samochodu, innego nie chciała. Patologia raczej umysłowa, bo jej rodzice byli raczej ogarnięci, do tego prawnicy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Ona też studiowała prawo.
@alan11: nie wiem co to był za przedmiot i przez kogo prowadzony.