Wpis z mikrobloga

A ja tam mu się nie dziwię. Może albo trenować po 15 godzin dziennie żeby być może zabrać kilka gier Life lub nawet wygrać i w następnej rundzie być zabitym przez Innovation albo może zgarnąć kasę, punkty i nie być do tyłu z LotVem podczas wielu turniejów rozgrywających się w listopadzie i grudniu.
@Pucha12: z jednej strony się ośmieszył, zagrał beznadziejne spotkanie... a z drugiej strony, skoro wiedział, że nie wiadomo ile by nie trenował to i tak zostanie rozjechany przez Life, to może dobrze zrobił skupiając się na legacy, blizzcon to ostatni turniej przed dodatkiem.
@Snoopeh: oczywistą rzeczą było to że Life będzie grał cheese, dlatego jedną probą mógł spokojnie przez dłuższy czas u niego siedzieć i patrzeć co robi Life żeby jak najlepiej się przygotować, do tego ostatnia gra, grając na Life który prowadzi 2-0 można było się spodziewać że będzie chciał to skończyć jak najszybciej dlatego pierwszy pylon powinien być na górze na rampie wtedy by to wygrał.
Jak dla mnie zachował się po
@Pucha12: mi to wyglądało, jakby poddał mecz przed jego rozpoczęciem. popełniał jeden błąd za drugim, dał się ograć, jak dziecko 3x cheese, gg. Beznadziejnie reagował na taktykę przeciwnika, nie wspominając już o nie sprawdzeniu kamieni na topie maina w pierwszej rundzie... Sam Life w wywiadzie przed grą, mówił, że nawet nie wie kto to jest Lilbow... 20 minut później było już po spotkaniu i dalej nie wie kto to :) jego