Wpis z mikrobloga

#rozowypasek z którym rozstałem się w zeszłym roku po 7 latach związku napisał mi wczoraj, że aktualny #niebieskipasek się oświadczył i przyjęła.

Świeć Panie nad jego duszą, gdyż nie jest on świadom co go czeka z tą apodyktyczną, zarozumiałą i przebiegłą księżniczką. Typowa jedynaczka - córeczka tatusia, wszelakie przeszłe i przyszłe problemy w związku konsultowane z nimi wraz ze wcielaniem ich sugestii we własny związek, a przede wszystkim całe p--------e resztę życia wyznająca slogan 'co wolno wojewodzie to nie tobie smrodzie', co w rzeczywistości niesie bardzo szerokie i dalekie konsekwencje na przeróżnych płaszczyznach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jakie to szczęście pomieszane z fartem, że nam nie wyszło, gdyż ówczesna stulejka atakowała chyba także moje zwoje mózgowe nie pozwalając trzeźwo i logicznie myśleć czy chociaż widzieć obiektywnie.

Nie wiele brakowało, a skończyłbym jak większość małżeństw w wyniku presji i nacisków jej otoczenia, a później to albo całe życie na pełnej k----e. Albo alimenty.

Nie załamujcie się stuleje, rozstanie z panną nawet po wielu wspólnych latach często bywa tyglem do waszej transformacji z wątłej p---y na w miarę rozsądnego, dojrzałego mężczyznę, który jak będzie trzeba logicznie pomyśleć to użyje mózgu, a nie beniza. Pobędzie smutno, melancholijnie, aby następnie pozwolić Wam trzeźwo spojrzeć na to, jak żeście pozwolili, aby wasz związek wyglądał.

A tak w ogóle to cieszę się jej szczęściem, super, że znalazła to, czego oczekiwała ( ͡° ͜ʖ ͡°) Mam nadzieję, że znalazła kolesia, który do końca życia będzie posłusznie realizował jej wizje życia ignorując pantofel na głowie, i że mu nigdy nie przejdzie przez myśl, że w związku mogłaby istnieć wzajemność i kompromis, a nie tylko wieczna praca z jego strony, aby wszelakie zdarzenia w życiu przebiegały po jej myśli.

Bo że w niecały rok zmieniła swoje podejście do związków o 180 stopni to nie uwierzę nigdy, przenigdy

#przemyslenia #zwiazki
  • 32
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Bo że w niecały rok zmieniła swoje podejście do związków o 180 stopni to nie uwierzę nigdy, przenigdy


@ketorw: Mogła zmienić. Mówię serio - każde doświadczenie wiele uczy.
  • Odpowiedz
@ketorw: ktoś mądry powiedział, że miłość trwa góra do roku, później to już tylko przyzwyczajenie i niechęć bycia samemu/samej. A jeśli po roku ludzie się hajtają, to po 10 latach zwykle mają siebie dosyć.
Ja tam po dłuższym związku jestem sam i dobrze mi z tym. Polecam
  • Odpowiedz
@fraulein_: Przeciętny #rozowypasek oczywiście żeby mógł, ale nie ona. Wystarczającą część życia jej poświęciłem, aby upewnić się, że to po prostu taki typ kobiety jest, w dodatku zatwardziały, uparty i nie skory do przyjęcia jakiejkolwiek krytyki. A do tego regularnie oliwy dolewają jej kochani rodzice, którzy kontakt mają codzienny we wszytkie aspekty jej życia (czyli partnera też).

A po za tym dlaczego ona miałaby w ogóle wyciągać wnioski,
  • Odpowiedz
Mogła zmienić. Mówię serio - każde doświadczenie wiele uczy.

@fraulein_:

ale zwykle nie kobietę

@1Jurko:

no niestety zgodzę się z Jurko. Kobiety z reguły bywają bardzo wygodne, po za tym to one są zdobywane a nie na odwrót, to mężczyzna musi się często zmieniać na lepsze, żeby być w stanie zdobyć upragnioną wybrankę. Kobieta wystarczy, że jest ładna, w miarę mądra i towarzyska, ZAWSZE znajdzie się niejeden adorator,
  • Odpowiedz
@Bambro: 27 here, ale ja nie jestem kobietą, żeby z roku na rok mieć coraz ciężej ze zdobywaniem płci przeciwnej ( ͡ ͜ʖ ͡) A mądrzejszy o takie doświadczenia jest dużo łatwiej.

Nie mam zamiaru się nigdzie spieszyć, jak trafię na taką, z którą będę chciał dożyć sędziwego wieku to to zrobię, ale nigdy więcej niczego na siłę czy z przymusu osób trzecich ciągnąć nie
  • Odpowiedz
@ketorw: Kojarzę cie Mirku na mirku.

Generalnie zgadzam się z przesłaniem, że rozstanie dokonuje w facecie pewną tranformację... z tym, że życie za cholerę nie jest ani czarnobiałe, ani w 256 odcieniach szarości. Już nie wiem, chyba idzie pełny 3 rok od rozstania po 4 letnim związku. Ani ja ani ona sukcesów na rynku wtórnym nie odnieśliśmy. A zmiana która we mnie zaszła, to in minus (paraliżująca świadomosć biologizmu kobiet).
  • Odpowiedz
@Impresjonista: oczywista sprawa, że ja nie chcę generalizować, tylko odnoszę się do pewnego rodzaju typu związków, gdzie relacje tak mniej więcej wyglądają. A akurat Mirkom to raczej bliżej niż dalej to takiego obrotu spraw ( ͡º ͜ʖ͡º)

Ile twarzy tyle charakterów, wiadomo...

...apropo twarzy.. nie zapomniałeś o czymś? xD
  • Odpowiedz
ona tak po prostu zadzwoniła/ napisała po roku, że wychodzi za mąż?


@Jurga09: Tak, od zerwania nie mieliśmy żadnego kontaktu, nagle dzwoni, odbieram, a ona 'HAHA oświadczył mi się, wychodzę za mąż s--------u' po czym urwało połączenie

No chłopie to chyba JASNE, że jakiś tam kontakt musiałem z nią mieć skoro mnie informuje o takich rzeczach. W przeciągu roku od zerwania rozmawialiśmy przez telefon jakieś może 5 razy, każda rozmowa
  • Odpowiedz
@ketorw: to nie jest oczywiste.... w przypadku kobiecej logiki nie ma rzeczy pewnych.

A z Twojego opisu wnoszę, że przez te pół roku chciała Cię mieć w rezerwie. Jak się chłopak oświadczył, to wykonała telefon "palący most"- żebyś sobie przypadkiem czegoś nie wyobrażał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Jurga09: Jesteś w całkowitym, 180 stopniowym błędzie ( ͡° ͜ʖ ͡°) w rezerwie? Nie będę wnikał w detale, ale ani ja ani ona nie miałby ani przebłysku takiej myśli już po rozstaniu. Ponadto, jakieś 2 miesiące po zerwaniu ona poznała tego właśnie aktualnego narzeczonego.

Ja wiem, że dla większości to niepojęte, ale da się mieć normalne, ludzkie relacje z byłym partnerem.
  • Odpowiedz
@ketorw: Skoro zadzwoniła, zaśmiała Ci się w twarz i przerwała "rozmowę" to gdzie te zdrowe, ludzkie relacje? Być może ta "rezerwa" byłą moją nadinterpretacją. Dziewczyna swoją ostatnią akcją pokazała, że jest całkowicie niedojrzała. I od takich trzymajmy się z daleka.
  • Odpowiedz