Wpis z mikrobloga

Mirki taka sytuacja. Para w wieku +- 35 lat stała pod kauflandem a obok nich pies smyczą przywiązany do poręczy od wózków ale bez kagańca. Nie wiem co tam się odwaliło bo siedziałem w aucie ale zauważyłem jak karyna zaczęła okładać tego małego pieska porem - tak, tym warzywem. Mały piszczał jak głupi a jaka reakcja ludzi? Stali i obserwowali, bez odzewu. Brakowało jeszcze nagrywania całej akcji smartfonem i mielibyśmy już cyber p-----c. A mnie coś tchnęło i bez namysłu z auta krzyknąłem pytając o coś w stylu "chciałabyś k---o żebym ja tak Ciebie n---------ł porem?". No i cisza, karyna cisza, gach cisza, ludzie cisza. A ja pojechałem. Miałem dzwonić na bagiety? ( ͡° ʖ̯ ͡°)


#kaufland #truestory #patologiazewsi #logikarozowychpaskow
  • 21
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach