Wpis z mikrobloga

pracuję sobie w firmie bez dresscode'u więc w zasadzie każdy dzień to casual friday. Ostanio koledzy z działu stwierdzili, że wprowadzą sobie comfy friday i przychodzą w dresach i niemalże piżamach :) stwierdziłem że dziś wypróbuję nowo nabytą koszulkę virtusów zamiast czekać z nią do Katowic.

i przechodzimy do sedna :)

przechodzę sobie przez korytarz i słyszę za plecami głos nowej recepcjonistki: -Kibicujesz? trochę mnie to zaskoczyło i na początku nie skojarzyłem więc powiedziała konkretnie - Kibicujesz Virtusom? Okazało się że ta cichutka drobniutka nowa recepcjonistka w okularach gra w CS od 11 lat i zna cały lineup VP osobiście, a Snaxa jeszcze z czasów jak miał 15 lat xD ugadaliśmy się że się widzimy na miejscu w Katowicach, a teraz ona sobie siedzi na recepcji i ogląda majora w Cluj po kryjomu. Ciekawe czy też mirkuje :)
#csgo #truestory #coolstory #modameska #nomercy
fiszu86 - pracuję sobie w firmie bez dresscode'u więc w zasadzie każdy dzień to casua...

źródło: comment_TTsEUHaxxSdZrWc5r8bOX5bYwfAHpj4L.jpg

Pobierz
  • 52
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

branża tłumaczeniowa, ale mamy silne działy inżynieryjne i testowania :


@fiszu86: Czo.
Po co w "branży tłumaczeń" dział testów/inżynieryjny? NIE ROZUMIE
  • Odpowiedz
  • 0
@Roszp: A/B testing lokalizacji, Computer Aided Translation jeśli mają swoje programy, a nawet jeśli nie mają to bazy danych... Profesjonalne tłumaczenia już dawno nie wyglądają tak, że siada ktoś ze słownikiem i tłumaczy.
  • Odpowiedz
@fiszu86: takie ciche recepcjonistki/sekretarki są w każdej firmie...

Prezes do sekretarki:
Pani Zosiu, proszę przegrać naszym partnerom wyniki za kwiecień, oni zaraz podejdą.
– Dzień dobry, czy to Panom mam przegrać wyniki miesięczne?
– Dzień dobry, tak, gdyby była Pani uprzejma, tu mamy
  • Odpowiedz
Profesjonalne tłumaczenia już dawno nie wyglądają tak, że siada ktoś ze słownikiem i tłumaczy


@postac: Ja sobie wyobrażałem raczej tłumaczenie analogowych tekstów na zamówienie, wiadomo że się ma maszynowe, ale w większości to jest kaszana i w praktyce robi się od zera. Tak ze słownikiem właśnie ( ͡º ͜ʖ͡º)
Przynajmniej ja jakiś rok temu tak klepałem dla jakiejś firemki.
  • Odpowiedz
  • 0
@Roszp: Takie rzeczy na poziomie biura tłumaczeń się zleca podwykonawcy, który też po jakimś czasie powinien mieć duży bank w bazie CATa albo pracuje na banku firmy. Na poziomie biura ogarnia się głównie większe projekty, sprawdza jakość tłumaczeń, robi testy lokalizacji...
  • Odpowiedz