Wpis z mikrobloga

#bekaztransa #transport #spedycja #logistyka #mirkocargo

Mirki i Mirabelki, na początku przyszłego roku planuję zakup ciężarówki i sam bym nią jeździł. (aktualnie zbieram doświadczenie jako kierowca)
Czy byłby któryś zaintersowany współpracą? tzn prowadzeniem samochodu
Głównie myślałem o EU, no chyba że coś dobrego by się trafiło po PL to bym się skusił. :)

samochód planowany to euro5 z firaną mega.
Moja lokalizacja to Świebodzin w Lubuskim.

Byłby ktoś chętny? jakieś propozycje na PW?
  • 26
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@xspeditor: gotówki mam 110k, ale liczę jeszcze na sprzedaż kawalerki to będzie 180k, auto mniej więcej za tyle ile gotówki, ale postarać się o leasing na to, żeby więcej zostało w kieszeni, a w razie czego mieć za co spłacać leasing.

Wiem wiem, zaraz pewnie będzie - nie pchaj się w to, bez kilku milionów nie zaczynaj, tutaj już nie ma roboty, dobre czasy się skończyły itp?
  • Odpowiedz
  • 0
Mniej więcej tak, w formie że takie opinie? :-P ja liczyłem 60k zl na pierwsze dwa miesiące i drugie tyle na auto i roczne raty leasingowe. Czyli tak 110-120k zl minimum na start żeby spać w miarę spokojnie. Widzę jednak, że każdy tutaj unika takich tematów... Myślałem że ogólnie spedytorzy potrzebują przewoźników do współpracy. Dzisiaj dostałem pracę, kto wie, może uda się nawet ciekawie to rozegrać, ale chciałem wywiad środowiskowy zrobić, jakie
  • Odpowiedz
@s3kawka:
jak ja widzę 3,5DMC
+łatwiej się manewruje
+jakoś tak się spokojniej szybciej jeździ
+wszędzie się wjedzie, można się stołować w biedronce i kauflandzie
+łatwiejszy załadunek,
  • Odpowiedz
@mar111cin: sporo osób jeżdżących na TIRach bierze nietoperze w leasing. Sami ganiają na duzych autach, a ich pracownicy... po 20 godzin na dobę.
Idzie z tego ugrać parę złotych i każdy jest zadowolony :-)
  • Odpowiedz
@mar111cin: znajdz sobie spokojniejsza robote chlopie :). Gdzie licencje gdzie zezwolenia, wszedzie oplaty, viatole srole, podatki od srodkow transportowych, od ekologi itp. Nie zarobisz.
  • Odpowiedz
Tak, mam 10 ciagnikow siodlowych z naczepami ( plandeki ). Znam zycie, ale w sumie jak masz sam jezdzic i ktos ma Ci dawac dobra robote co tak naprawde jest niemozliwe wdzisiejszych czasach, chyba ze masz znajomosci albo dobrze "posmarujesz" to zawsze cos zostanie :) zalezy tez ile masz lat i czego oczekujesz. Czy jestes kawalerem, szukasz zony, masz dzieci? W zyciu Ci nie wyszlo? Jestes pracowity? Odporny na stres ? To
  • Odpowiedz
@MKOwen: Dużo informacji znam od ojca, który całe życie jeździ, to z tachografem akurat wiedziałem. Jednak fakt, dzisiaj przeczytałem co jest wymagane do licencji i wydaje mi się, że wcześniej nie zauważyłem, że tam jest jakaś "baza eksploatacyjna" wymagana, co urzędnicy sami nie wiedzą co to oznacza.... Mam 28 lat, a pieniądze na start zarobiłem w pracy jako inżynier (i dużo robiłem w nadgodzinach, żeby kapitał zebrać), zresztą prawko też zrobiłem za własne, nie z urzędu. Zawsze chciałem się pobawić w ciężarówki i do tego dążę. Dużo przewoźników zniechęca, że na tym się nie da zarobić itp. ale w pracy to samo słyszałem, że ciągle dokładamy do interesu i sprzedajemy na minusie, jednak szefowie nowe auta podostawali, a my dostaliśmy podwyżki (gdzie zarzucane nam było, że nie pracujemy xD a podwyżkę jednak dali), tak że takie argumenty nie wiem dlaczego, ale do mnie nie trafiają.
Nie jestem też januszem co na wszystkim oszczędza i zdaję sobie sprawę, że muszę się związać z jakąś spedycją żeby zarobić, bo z Transa i Timo nie wyżyję. Nie chcę zaoszczędzić 10 eurocentów, żeby potem siedzieć z ręką w nocniku i myśleć co tutaj zrobić.

Fakt teraz jeszcze pojawiła się pewna opcja, żeby pracować jako inżynier gdzie indziej i może to rozważę, ale jednak jak nie spróbuję z ciężarówką na spedycji, to nigdy sobie nie wybaczę, z tym że jak ja będe pracował, to oczywiście na ciężarówkę wezmę kierowcę. Jak to mówią - wszyscy mówią że się nie da tego zrobić, ale przyjdzie ktoś głupi który tego nie wie i to zrobi :)

Na etransport od kilku lat reklamuje się ADAR z trójmiasta, ale czy ufać opiniom z internetu to nie jestem przekonany. Do tego z tego co widzę, to auta z założenia nie mają wracać do kraju, czyli przerzuty i cały czas na zachodzie, a na takie coś ciężko znaleźć kierowcę. Powiesz dwa słowa co o
  • Odpowiedz
Mozesz sporobowac, czemu nie :). Z ta licencja to jest tak, ze chyba kosztuje 4,5 tysiaca jedno auto + wypis jednego auta 440 zl + chyba ubezpieczenie. Jakos tak. No i dostajesz tylko na 5 lat a nie jak kiedys na 50 :). U tych spedycji tez nie jest tak kolorow. Oni wszyscy szukaja przewoznikow, bo nikt z nimi dluzej nie wytrzymuje. Z drugiej strony jakbys sam mial jezdzic to juz Ci
  • Odpowiedz
@MKOwen: Słyszę głos rozsądku :)

Ogólnie jak moja sytuacja wygląda - kończyłem studia z transportu drogowego, ale jednak poszedłem do zupełnie innej firmy. Ojciec jeszcze przed 2000r. śmigał na zachód i jeździ do dzisiaj. Mam kuzyna co kilka lat pracował w warsztacie samochodów ciężarowych (i bez niego nie wyobrażam sobie zakupu samochodu), ze studiów mam trochę znajomych działających w tej branży, ale przyznam że już mam z nimi kiepski kontakt. Dobra koleżanka jest spedytorką (chociaż nie wiem czy to można tak nazwać, pracuje w firmie gdzie jest około 20 samochodów i szuka im ładunków na timo). Teraz ten kolega u którego pracuje mój ojciec - kilka rzeczy powiedział, ale sam widzę, że nie korzysta ze spedycji i jakoś dziwnie mu się wiedzie, a znowu jest bardzo antyspedycyjny. Moja Mama jest księgową i tutaj też bym liczył na spore wsparcie. :) Teoretycznie jakbym to wszystko spiął, to tylko dużej gotówki brakuje na zakup samochodów ;)

Na to żeby gdzieś załapać robotę - czyli mieć stałe ładunki z jednego miejsca, to ja nawet nie liczę, poprostu w tej chwili nie widzę takiej możliwości :/ Czyli liczę wprost tylko na spedycje, wiem że niby kroją, ale też zapewniają ciągłość pracy. Praca pon-pt to marzenie, ale jednak wiem że spedycje jak już to chcą walić przerzuty i bez wracania do kraju bo to problem dla nich no i dla mnie tym sposobem też robi się problem
  • Odpowiedz