Wpis z mikrobloga

@simsoniak: Robić coś "bo wypada" to akurat głupota. A jak się męczy, ale jednak chce to w sumie nie trzeba się przekonywać na siłę, bo potrzeba już zaistniała :P

@Mietu: @Wrzoskoowna: W sumie na jedno wychodzi. Czasem trzeba coś zmęczyć i tyle, nie wszystko na studiach jest przecież interesujące.
@simsoniak: Oczywiście, że odczuwam - ale z poczucia obowiązku, nie z racji "bo wypada". Moim zdaniem to nie jest to samo, obowiązek odczuwasz, bo tak podpowiada Ci sumienie, "bo wypada" jest podyktowane presją otoczenia. Coś na zasadzie musisz wziąć ślub kościelny, bo tak wypada.
@gaska: Ślub kościelny okrutnie nie wypada. ;)

Moralne obowiązki + osobiste wypada, istnieje. Nie wiem, ja rozgraniczam. Trzeba, wypada, można, chce się - to się zazwyczaj wprowadza to wspólnego celu. ;)
@simsoniak: U mnie trochę inaczej - trzeba, można, chce się z jednej strony i WYPADA z drugiej, dla mnie ten zwrot jest w cholerę negatywnie nacechowany. Od razu kojarzy mi się z czymś, co robię, a wcale nie mam na to ochoty, ale tak wypada, bo co ludzie powiedzą.