Wpis z mikrobloga

Mirki, już dawno nie śniło mi się coś tak dziwnego, wszystko super realistyczne, budząc się pamiętałem każdy szczegół

backstory: podróż z rodziną samochodem, pod wpływem kłotni wysiadam na najbliższym postoju, odjeżdżają

znajduję się w jakiejs malej mieścinie kilkaset km od domu (klimat zbliżony do amerykańskich miasteczek)
bez pieniedzy, z rozladowanym telefonem
probuje powrócić do domu, pytam ludzi o stację kolejową, jakąkolwiek pomoc, nikt nic nie wie
chodze, włóczę sie, nikt nie chcę pomóc, pogoda coraz gorsza, zaczyna się burza, wieje silny wiatr
w koncu jakaś kobieta zgadza się zaprowadzić mnie na stację
burza sie pogarsza, zaczyna wiać coraz mocniej, tak ze ciężko ustać
sugeruje przeczekanie pogody w klatce/mieszkaniu kobiety (w mieścinie bylo kilka blokow na krzyż)
kobieta odmawia, mówi że damy radę dojsc na dworzec
coraz bardziej oddalamy się od mieściny, pojawiają się tory
idziemy wzdłuż nich a burza cały czas nas goni
pogoda coraz gorsza, bez słowa cały czas idziemy wzdłuż torów
orientuję się że im dalej od mieściny tym bardziej zarosniete i rozpieprzone wydają się być te tory
zmęczony przestaje zwracać na to uwagę
nagle patrze, tory całkowicie rozpieprzone, zarośnięte, wszędzie leżą kości, obok stoi stacja, stara, zdewastowana
przez dziurawe okna widać że środek wypełniony jest czaszkami
odwracam się, kobiety nie ma
jestem w szczerym polu, sam
huragan mnie dogania, ledwo stoje na nogach, musze sie polozyc na ziemi żeby mnie nie porwało
budzę się

#sny #dziwnesny #creepy #creepystory
Pobierz Kimeey - Mirki, już dawno nie śniło mi się coś tak dziwnego, wszystko super realistyc...
źródło: comment_XEbS9vFVPnXN1e5iSWhDKysqgf3Xusiw.jpg
  • 3