Dzień jak ci dzień w październiku, czyli podkarpacie blokuje miasto w samym centrum w godzinach szczytu, bo dla 24-letniego Marcina, z zawodu syna jakiegoś bogatego przedsiębiorcy z Krosna, jazda komunikacją miejską to zbrodnia na prestiżu, a stanie w korku 15-letnim BMW to oznaka statusu. Przez takich sub bananowych prymitywów do połowy czerwca nigdzie nie dojedziesz w ludzkim czasie, bo on musi #!$%@?ć po mieście non stop swoim teutońskim żelastwem, żeby studentki pierwszego roku widziały. #krakow #podkarpacie
@Sepang: dziękuję bardzo marznąć zimą na przystanku, latem pocić się w tramwaju/autobusie bez klimy i wąchać przeróżne aromaty współpasażerów. o ile transport publiczny przyjedzie (o przyjeździe o czasie nawet nie wspominam) bo z tym też bywa różnie. transportem publicznym poruszam się (z bólem) tylko jak jestem po alko
@Sepang: rozumiem że przystanki są teraz ogrzewane? ludzie nagle zaczęli się kąpać, a pojazdy psuć? tramwaje nie mają już stłuczek przez które stoi cała linia?
@Sepang: niech se jeździ, tylko szkoda że od początku roku szkolnego poziom zanieczyszczenia powietrza w Krakowie wzrósł prawie trzykrotnie... Ale jak wiadomo tylko piece trują...
@Sepang: Ludzie śmierdzą, autobusy bez klimatyzacji/ zepsuta, nie można otworzyć okien. Głównie solarisy. Dlatego zatruwam powietrze moim 11 letnim bawarskim złomem i uśmiecham sie do ludzi w autobusach :)
@Sepang: piszesz tak, jakbyś serio myślał, że krakowska komunikacja miejska jest w jakikolwiek sposób atrakcyjna dla użytkowników. Zarówno pod względem czasu przejazdu, jak i komfortu.
@goferek: Bo tak jest. Nie każdy mieszka na ruczaju, gdzie szybko dojedziesz autem przez "autostradę Skawina". Są dzielnice miasta, gdzie drogi są węższe, ale gęstość połączeń MPK świetna, więc wsiadanie w samochód to tylko dokładanie się do korków. Widziałem się dziś z jednym znajomym, który mieszka niedaleko Mogilan, i w tym sezonie zrezygnował z jeżdżenia autem po mieście gdy jedzie na uczelnię lub coś załatwić - auto zostawia na Borku Fałeckim,
@Sepang: Stać go to dlaczego ma nie jeździć? A pierd..nie że tatuś i mamusia mu kupili sobie daruj, może zbierał i sobie kupił? ( Nie, nie jestem fanem BMW).
Co jak co, ale żeby mieć ból dupy że ktoś jeździ samochodem to już trzeba mieć nasrane pod sufitem....
@skom25: I widać że nie wiesz o co chodzi w tym wpisie, bo sam fakt jeżdżenia autem nic nie znaczy. Ważne jest kto, skąd, kiedy i dokąd. Bez tych odpowiedzi nigdy nie udałoby się stworzyć czegoś takiego jak komunikacja miejska, czy polityka transportowa.
@Sepang: ja przez całe studia używałem tramwajów. Jakiś czas temu skończyłem, kupiłem auto i nie ma porównania jak jest wygodniej. Conajmniej to, że pakuję zakupy na cały tydzień w auchanie do bagażnika. Może to nie oznaka prestiżu, ale czujesz większy prestiż niż w tramwaju stać z 6 torbami. Jest sporo powodów. Jak dla mnie ból dupy, bo sam nie masz. Zapuść dredy, kup ostre koło i krzycz na kierowców. W Krakowie
@Sepang: Czyli chcesz mi powiedzieć że gdyby jechał z domu do McDonalds to byłby spoko, ale jak jedzie z domu na Uczelnię to już cham, prostak i zawalidroga? No proszę Cie...
EDIT: Nie wiem, chodzi o ból dupy że inna rejestracja? Idź się człowieku leczyć, już wiem skąd się biorą tacy debile że jak widzą na osiedlu samochód na innych blachach to go demolują...
@skom25: Tak, dokładnie tak. Samochodu warto użyć, gdy chce się przewieźć duże zakupy, jakiś ładunek albo rodzinę. Wtedy jest to definitywnie najlepszy środek transportu, a takie okazje zdarzają się średnio raz na tydzień. Ale gdy chodzi o codzienne przemieszczanie się na trasie mieszkanie - centrum/uczelnia/praca, wtedy dużo rozsądniejszą opcją dla portfela, środowiska, zatłoczenia dróg - ogółu społeczeństwa, będzie wsiąść w zbiorkom.
@pilot1123: Nie. Zazdrość to niezbyt mocne uczucie, mogące nawet popchnąć do konstruktywnych działań (zazdroszczę sąsiadowi nowego samochodu, więc wezmę się do roboty i też sobie takie kupię). Tutaj to jest raczej ZAWIŚĆ.
@Sepang: Strach przyjechać coś załatwić do Krakowa, bo jeszcze ci zrobią zdjęcia że stoisz w korku. Czy jadąc tam w celach służbowych po zjeździe z A4 mam wystąpić o jednorazowe pozwolenie na wjazd do miasta? ( ͡°͜ʖ͡°)
Lubię Kraków jako miasto, jednak niektórzy ludzie łapią straszny #boldupy o wiele rzeczy. Jest to zazwyczaj niespotykane w innych miastach. (⌐͡■͜ʖ͡■
@Krople_do_nosa: sugeruję poczytać nieco o urbanistyce, lub po prostu pooglądać zdjęcia zakorkowanych amerykańskich autostrad, by przekonać się do czego doprowadzi uczynienie z auta jedynego środka transportu i pozwolenie każdemu wjechania nim wszędzie
No ale przecież tak działa amerykański wolny rynek, gdzie każdy może wsiąść w samochód i stanąć sobie w korku na autostradzie w drodze do domu, marnując na to kilkanaście godzin tygodniowo. Niestety jeszcze nikt nie widział, by niewidzialna ręka
@Firehjulsdrift: naprawdę wierzysz, że jesteśmy jeszcze aż tak biednym krajem, bym zazdrościł innemu człowiekowi jego 13-14 letniego BMW z realnym (nie licznikowym) przebiegiem 300-400 tys. km?
#krakow #podkarpacie
przeciez to stare bmw
Komentarz usunięty przez autora
Zoba... Tutaj też typek miał złe blachy
Co jak co, ale żeby mieć ból dupy że ktoś jeździ samochodem to już trzeba mieć nasrane pod sufitem....
I widać że nie wiesz o co chodzi w tym wpisie, bo sam fakt jeżdżenia autem nic nie znaczy. Ważne jest kto, skąd, kiedy i dokąd. Bez tych odpowiedzi nigdy nie udałoby się stworzyć czegoś takiego jak komunikacja miejska, czy polityka transportowa.
Komentarz usunięty przez autora
Też jeździłem codziennie po krk na obcych blachach jak mieszkałem przez 7lat ... I co teras? :D
EDIT: Nie wiem, chodzi o ból dupy że inna rejestracja? Idź się człowieku leczyć, już wiem skąd się biorą tacy debile że jak widzą na osiedlu samochód na innych blachach to go demolują...
@pilot1123: Nie. Zazdrość to niezbyt mocne uczucie, mogące nawet popchnąć do konstruktywnych działań (zazdroszczę sąsiadowi nowego samochodu, więc wezmę się do roboty i też sobie takie kupię).
Tutaj to jest raczej ZAWIŚĆ.
http://www.wykop.pl/wpis/1622677/1-laska-jest-gruba-2-zeby-troche-ruszyc-dupe-kupuj/
Lubię Kraków jako miasto, jednak niektórzy ludzie łapią straszny #boldupy o wiele rzeczy. Jest to zazwyczaj niespotykane w innych miastach. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■
@fierce: no jasne, zwłaszcza w Warszawie ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■
No ale przecież tak działa amerykański wolny rynek, gdzie każdy może wsiąść w samochód i stanąć sobie w korku na autostradzie w drodze do domu, marnując na to kilkanaście godzin tygodniowo. Niestety jeszcze nikt nie widział, by niewidzialna ręka