Wpis z mikrobloga

#coolstory #truestory #heheszki Gorąca opowieść sprzed chwili, oczywiście przy wódce śmieszy jeszcze bardziej.

Moja koleżanka pożyczyła od swojej przyjaciółki wyjątkową sukienkę od jakiejś tam warszawskiej projektantki, zapłaciła za nią parę tysiaków więc wartość kiecki jest znaczna. Sukienka była pożyczona na wesele, które odbyło się w zeszły weekend. Sukienka na moją koleżankę była dość ciasna więc profilaktycznie zabrała sobie do torebki zapasową, dobrze to przemyślała, bo przy każdym tańcu było widać jej dupę więc się przebrała wrzuciwszy pożyczoną sukienkę do torebki. Kobitka filigranowa na weselu gdzie towarzystwo było mocno alkoholowe więc ok 1 w nocy miała już konkret banię więc jej mąż zarządził ewakuację do domu. Jadąc taksówką, gdzie było ciepło i bujało jak w łodzi w grę wszedł znany nam wszystkim helikopter więc damie zrobiło się niedobrze i jej ciałem zaczęły rządzić konwulsje. Na szczęście jej partner zdążył podłożyć jej najbliżej leżącą torbę zanim schabowy z ziemniaczkami i ćwikłą wyleciał jej z ust. Stało się, obrzygała sukienkę za parę koła. Dodam tylko, że jej mąż też był porządnie wstawiony, jak to na weselu.

Minęło trochę czasu, dojechali do domu, koleżanka teleportowała się prosto do łóżka, a jej facet przypomniał sobie o zawartości jej torebki więc zrobił to samo co zrobiłbym i ja ...

  • 5