Wpis z mikrobloga

Używaj tabletu dwa tygodnie, stukaj w ekran laptopa, żeby coś zrobić...

A z osiągnięć dokonanych na #nocnazmiana: przyszyłem sobie urwany od marynarki guzik. I porządnie umocowałem do klapy taki oryginalny metalowy znaczek (by tommy hilfiger), który też odpadł po jakiejś grubszej inbie. I dobrze, że wszystko w końcu znalazłem, bo inaczej marynarka nadawałaby się do wyrzucenia. Ach, no i pierzynę w końcu zapakowałem w poszewkę. Tu muszę przyznać, że #rozowepaski radzą sobie z tym lepiej. Mnie to zajęło dłuższą chwilę.
Zostało najgorsze: prasowanie koszul, podprasowanie płaszcza... Nie cierpię prasowania. Jak są jedne spodnie i jedna koszula, to jeszcze spoko, ale jak jest ich dziesięć i jeszcze ten nieszczęsny płaszcz, który wypada prasować przez jakiś materiał, to już w ogóle. Ale odpali się jakąś dobrą muzykę i się zrobi, no bo co? Żony na szczęście nie mam.

#firstworldproblems
  • 4
  • Odpowiedz
@Marbarella: Już to robiłem, nic mu się nie działo. Niska temperatura, dużo pary, a żelazko mam akurat dobre, więc spoko.
Gorzej, że niedawno zniszczyłem sobie w pralce fajne spodnie, fajną koszulę i coś tam jeszcze, bo wrzuciłem bokserki, wielokrotnie już prane i mi odbarwiły ciemne rzeczy. Jakim cudem, ja nie wiem.
  • Odpowiedz