Wpis z mikrobloga

Ej @ama-japan miales okazje odwiedzić w tym chińcowie miejsca, gdzie mają takie fajne ogrody za rozsuwanymi drzwiami ?
2. Czy takie rzeczy bywają jeszcze prywatnych rękach ? (bo z tego co wiem to głównie sa w jakiś świątyniach)
3. Poza miastem ludzie mają takie ? Bo na to trzeba kawałek terenu, a z tym chyba w Japonii jest problem.
4. I czy z postępującą urbanizacją liczba takich miejsc się zmniejsza, czy może jest to jakoś omijane ?
5. Czy w Tokio, które wiadomo jest maksymalnie gęsto ściśnięte da się takie coś spotkać ?
6. Czy w Tokio np. gdzieś na przedmieściach wciąż bywają domy w klasycznej architekturze ? tzn. drewniane i z papierem Jak oglądałem jakiś dokument z lat '70 to były.

#japonia #architektura
Laserade - Ej @ama-japan miales okazje odwiedzić w tym chińcowie miejsca, gdzie mają ...

źródło: comment_17xqAMNkCDmSDH1MVuFwlenE5EfZPoyA.jpg

Pobierz
  • 19
  • Odpowiedz
@Laserade: Takich miejsc jest dosyć sporo, zwłaszcza poza dużymi miastami. Wiele ryokanów przy onsenach (gorących źródłach) ma takie domki, sam taki wynajmowałem.
  • Odpowiedz
@Malthan: mozesz powiedziec cos wiecej, chcialbym kiedys na wakacje do takiego czegos wlasnie pojechac
Drogi taki "pensjonat" ?
Tam też wszystko w automatach mozna dostac ?
Ładnie jest ? tzn "tak jak sie spodziewales, ze bedzie" ?
  • Odpowiedz
@Laserade Zależy od terminu, lokalizacji, wielkości itd. Za domek z prywatnym onsenem w Hakone rok temu widzialem ceny od 1000 do 3000zł za noc, np. http://www.senkei.net/ Byłem z żoną w domku z wygodami - prysznic, wielka drewniana wanna, łazienka z sedesem i pisuarem (nie mam pojęcia po co pisuar zaraz obok sedesu), przeszklony ganek do siedzenia w deszczu i dwa pokoje. Dalej od Tokyo widziałem tańsze oferty, zależy też od wyżywienia.

Automatów
  • Odpowiedz
@Malthan:

Brzmi fajnie, ale cena ... łoł ... nic dziwnego, że biegają za tobą, nie dość że ta ich uprzejmość to i liczą że wrócisz, albo powiesz komuś że fajnie było (i jak widać zadziałało ! =p )

Ta cena ... trochę masakryczna jest, spodziewałem się dużo mniej.
Poza Tokio to z samym angielskim pewnie ciężko jest, nie ?
Nie znam japońskiego kompletnie, a jak mówisz że tam osoby starsze to
  • Odpowiedz
@Laserade: Cena jest za cały domek w sezonie w dogodnej lokalizacji. Jak bierzesz tylko pokój we wspólnym domu to jest taniej. Zresztą ogólnie w Japonii noclegi są drogie, chyba że trafi się na jakaś super okazje. Nawet zwykły hotel potrafi kosztować 500+ zł za dobę. Chociaż z drugiej strony kumpel upolował noclegi w dobrym hotelu w super lokalizacji w Tokyo po mniej niż 200zł. Ja polecam airbnb, nie szukałem tam tradycyjnych
  • Odpowiedz
@Laserade: Cena nie taka duża, jak w dobrym hotelu w stolicy na 2 osoby :)
Chciałbym się tam kiedyś wyprowadzić, jak będę miał ze 30-35 lat, postawić taki dom w małej miejscowości w górach, gorące źródła, pokemony, katany, te sprawy
  • Odpowiedz
@Malthan: Troche mialem nadzieje, ze skoro tak ich cisną tam w tych szkołach to przynajmniej młode pokolenie będzie już dość dobrze mówić po angielsku.

Co do komunikacji gestami, nie próbowałeś rysować o co chodzi ? To wydawałoby mi się najprostsze, np chcesz chleb, to rysujesz chleb, bo rękoma nie zawsze idzie takie coś pokazać.
Nie próbowałeś używać jakiegoś tłumacza google czy coś ?

@IHaveThePower:

lawl, wyprowadzić ... widzisz jak jest
  • Odpowiedz
@Laserade: mam nadzieje, że mają tam jakieś interational companies z mojej branży z siedzibami u nich, na start praca po angielsku i uczenie się japońskiego w locie :)
Do tego między 26-32 rokiem życia muszę zacząć pracować w takiej międzynarodowej firmie, żebym zrobił trochę kasy i miał swobodny angielski. Całe życie obliczyłem pod tę wizję :D
  • Odpowiedz
@Laserade: Cisną w szkołach ale testy, nie komunikację. Głównie to kwestia podejścia - po prostu boją się lub nie chcą mówić po angielsku. Nawet w turystycznych miejscach typu duża stacja kolejowa często obsługa na kasie nie mówiła po angielsku w stopniu wymaganym do obsłużenia klienta. Nie mówię o konwersacji, ale o podaniu ceny, dopytania się o coś itd. Po tygodniu dopiero trafiłem w Yokohamie na kasjera mówiącego po angielsku i wytłumaczył
  • Odpowiedz
@Laserade:
1. Takie ogrody to raczej nie są publiczne, chociaż oczywiście są takie w samym Tokyo czy w Kyoto. Są to specjalne parki właśnie przy świątyniach, czy historycznych miejscach.
2. Pewnie tak jak się chce komuś to utrzymywać i dbać. Ja nie znam nikogo kto by coś takiego miał.
3. Poza ścisłym centrum nie ma problemu z ziemią, potrzeba tylko gotówki. Im bardziej na północ Japonii tym taniej i więcej ziemi.
  • Odpowiedz
@Malthan: masz rację. Aby zobaczyć coś takiego jak na zdjęciu trzeba znaleźć ryokan.

@Laserade: ceny w ryokanach nie są aż tak kosmiczne. Wszystko zależy od lokalizacji oraz poziomu tego ryokan. Są stare, są nowe. I tak ceny za noc są między 4000 a 20000 yen. Oczywiście w centrum Kyoto są i 40.000 yen za noc
  • Odpowiedz
przynoszone i podawane przez starsze panie.


@Malthan: jaka jest dopłata za młodsze?

jedna pani szła z nami przez pół drogi na dworzec i strofowała mnie, bo nie miałem kurtki a padało :) Pobiegła za nami z parasolem


@Malthan: ach te mamy... jak syn wyfruwa z gniazda, to lokują matczyną troskę w pierwszym lepszym rówieśniku ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Chciałbym się tam kiedyś wyprowadzić, jak będę miał
  • Odpowiedz
@zolwixx: to wszystko zależy, przede wszystkim czy dana osoba była za granicą i tam się uczyla. Jeśli tak to mówi bardzo dobrze. Oczywiście nie używany język zanika. Znam kilku, którzy mieszkali przez kilka lat i mówią jak native. Ogólny poziom jest mierny i japońska wymowa czasem jest gorsza niż hinduska
  • Odpowiedz