Aktywne Wpisy
KsiezniczkaDunia +67
Jestem bardzo podekscytowana by poinformować, że już jutro po raz pierwszy w Polsce będziemy głosić antynatalizm na ulicach Wrocławia! Wzorujemy się na aktywizmie międzynarodowej grupy Stop having kids.
#antynatalizm
#antynatalizm
dabi +447
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
Ej Mircy, zróbmy coś dobrego i dajmy motywację dla @Gaki1992 dla zrzucenia balastu. Pokażmy, że odchudzanie - szczególnie z bardzo wysokiej wagi początkowej - może obejść się bez wielkich wyrzeczeń, aby zobaczyć efekty. Przekażcie swoje sprawdzone sposoby, aby w łatwy sposób kontrolować swoją wagę. Bez ćwiczeń, bez drakońskich diet - proste tricki, które ułatwią i zmotywują do dalszego działania.
Ja zacznę.
To, co pisałem już wcześniej - koniecznie trzeba ograniczyć słodkie napoje (cola etc.). To nic więcej niż cukier, który strasznie uzależnia i trudno się go pozbyć. Moja rada? Przemęczyć się i pić tylko wodę. Czystą wodę, najlepiej niegazowaną. Sam lubowałem się w słodkich napojach, przede wszystkim pijałem wody smakowe (czyli woda + masa cukru tak naprawdę i jakiś aromacik). Pewnego dnia po prostu zacząłem pić wodę i to z kranu (z jakiś rok temu będzie) i pije tak do dzisiaj. Czasami kupuję 0.5l pepsi czy czegoś innego, ale bardzo rzadko - te napoje są już dla mnie po prostu zbyt słodkie. Mój organizm i kubki smakowe odbierają je takimi, jakimi są - czyli kilogramem cukru, który trudno wypić.
Masz ochotę na coś słodkiego? Każdy ma. Moja rada? Zjedz płatki.
Staram się nie jeść słodyczy (mam słabość o chrupek orzechowych i je czasem potrafię jeść bez końca), a gdy mam na nie ochotę - jem płatki.
Kupuję w biedrze wielką pakę zwykłych płatków (bez smaku), trochę jakiegoś musli, żeby były ziarna, owoce i jakieś czekoladowe. Czasem sobie też wsypię łyżkę cukru, a co mi tam - mam ochotę, to jem. Jest to słodkie, ale co ważne - ma jakieś wartości odżywcze, a także zapycha. Jedząc batona, chipsy - zaraz ma się ochote na kolejne. Zjesz miskę płatków, to nie masz ochoty na nic więcej.
Lubisz jeść tłusto, dużo? Zacznij gotować, cokolwiek - usmaż sobie kotleta na masie tłuszczu jak lubisz. Nie zamawiaj gotowego jedzenia. Co stracisz? 5 min na wykopie? Żadna strata, można to nadrobić, a trzeba coś przy garach porobić, wyciągnąć, pozmywać. Kasę można sobie na coś dodatkowo odłożyć i po 2-3 miesiącach kupić jakiś gadżet który od dawna chodził nam po głowie.
Wysiadaj przystanek wcześniej. To żaden wysiłek, jak masz dodatkowe 5 min, to wysiądź te 500 metrów wcześniej i się przejdź, póki jeszcze jest ładna pogoda. Tyle wystarczy - serio. Odrobina jakiegokolwiek wysiłku daje radę. Szczególnie na początku.
Tyle ode mnie, na pewno jak na coś jeszcze wpadnę, to dorzucę. Czekam na Wasze propozycje i mam nadzieję, że główny bohater tego tagu nie porzuci swojego postanowienia i zacznie coś działać. Przecież głodował przez 4 dni, to chyba determinacji nie można odmówić? Łatwiej odstawić colę, niż nie jeść nic przez nawet 2 dni. Moim zdaniem.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Mam duży problem z przetworzoną żywnością, jem mrożone pizze, lody, zupki chińskie, chipsy. Jeśli chodzi o słodkie napoje to piję je tylko do posiłków, bo jak jem coś bez cacoli to mam kapeć w mordzie, a jak zapiję słodkim
@Gaki1992: a, w poprzednich wpisach pisałeś, że byłeś z kolegą w galerii
@emkape: jeśli chodzi o sylwetkę to oczywiście, że to żywienie jest najważniejsze, a nie wysiłek. Nie mówię tutaj o skrajnościach typu otyłość, bo wiadomo, że bardzo duża waga przeszkadza w uprawianiu sportu. Jednak samo jego uprawianie nie sprawi, że ktoś będzie wyglądał jak
Komentarz usunięty przez autora
Wcześniej słyszałam o tym w formie żartu - a ja spróbowałam wcielić to w życie i nawet zadziałało :)
Przykład: Kiedyś na śniadanie były dwie kanapki - teraz jedna.
Obiad nakładam na mniejszy talerz - optycznie wydaje się, że to pełna porcja a jest pół