Wpis z mikrobloga

@Rss8: widać też z mowy ciała, że nie ma tutaj relacji pan-poddany jak w rozmowach Putina z Tuskiem czy Merkelowej z Kopaczową
  • Odpowiedz
@Rss8: nie wiem czy na nagraniach nie było widać osoby, ktora za tłumacza "w razie czego" jednak robiła. Rzuciłem tylko okiem, wiec moze mi sie tylko wydawać, ale chyba ktos był.
  • Odpowiedz
Akurat brak tłumacza nie jest niczym dobrym. Nie chodzi bowiem o to, czy ktoś umie mowić w danym języku czy nie, ale o precyzję wypowiedzi, ktora przy tak ważnych spotkaniach musi być zachowana, a o którą nawet znając swietnie język trudno
  • Odpowiedz
@Fren:
To teraz wyobraź sobie co musiał robić tłumacz jak pracował z Leszke Śmieszke na wyjeździe. Postawiłbym u bukmachera na to, że jego tłumacze wymyślali jakieś klawe historie, żeby nie #!$%@?ć rozmówcy bo naszeg młot na komunizm rozumieli tak samo jak Bil Clinton ;]
  • Odpowiedz