Aktywne Wpisy
szklarskaporeba +357
Wolam wszystkich plusujacych ten wpis.
Dzsiaj przed lunchem manager spotkal sie z dyrektorem dzialu zeby podjac deczyje co robic.
Long story short: rezultat jest taki, ze mlody dostal to co chcial, czyli wolne w listopadzie oraz HO do konca roku. A w zamian podpisal wypowiedzenie, ktore jest effective od grudnia. Innymi slowy pracuje do konca roku.
Tym samym jest to hard reality check dla wszystkich wykopkow z IT, ktorym sie wydaje
Dzsiaj przed lunchem manager spotkal sie z dyrektorem dzialu zeby podjac deczyje co robic.
Long story short: rezultat jest taki, ze mlody dostal to co chcial, czyli wolne w listopadzie oraz HO do konca roku. A w zamian podpisal wypowiedzenie, ktore jest effective od grudnia. Innymi slowy pracuje do konca roku.
Tym samym jest to hard reality check dla wszystkich wykopkow z IT, ktorym sie wydaje
kobiaszu +222
Ja ogólnie lubię ludzi, ciężko mnie wyprowadzić z równowagi, wręcz nawet bywam #!$%@? więc pomimo to, że jej ego nie jest wybitne to ją znosiłem. No ale co się stało Mireczki.
Siedzimy, gadamy, ja naprawdę zmęczony, oczy podkrążone, takie uczucie co jeśli nawet rozdawaliby diamenty to wolisz po prostu się położyć do łóżka,mózg ledwo pracuje. Męska część stolika trochę o meczu, damska o dietach, sałatce z kalafiora, egorózowypasek,że dietę ma nową i na pewno schudnie na jesień (tak podsłuchałem).
No i mówię coś w stylu do kumpli:
-ej naprawdę ledwie siedzę, muszę się położyć, po prostu jakbym odlatywał,zbieram się.
I tutaj głos egoróżowegopaska. Ton zwierzchnika. Ton jakby profesora do ucznia w szkole by go upokorzyć przed klasą, ton wyższości,ton pana do chłopa pańszczyźnianego :
-TO TRZEBA BYŁO WCZORAJ TYLE NIE CHLAĆ I DZIŚ CZUŁBYŚ SIĘ LEPIEJ (zapadła cisza).
Różowy wtrąca się do rozmowy z kumplami, tak znikąd. Tonem Faraona do podwładnego daje mi lekcje. A ja wczoraj w pracy i dziś, nie skacowany a przepracowany. I patrzę jej w oczy. A tam taki triumf się rysuje, wszystko okraszone lekkim, szyderczym uśmiechem.Tak jakby chciała mnie upokorzyć, tak jakby jarało ją by komuś dowalić ironicznym tekstem. A w ogóle mnie nie zna. I nie, nie jestem znany z libacji, jak imprezka to kulturka, parę piw itd.Tak po prostu wyssała sobie to z palca. I wybuchłem. Po prostu wyleciały ze mnie słowa.
-A TY MOGŁAŚ TYLE NIE JEŚĆ TO BYŁABYŚ CHUDA. A wczoraj nie piłem tylko pracowałem jak i dziś.
I znów cisza. Wymiana spojrzeń. Przez 3 sekundy nadal malowała się na jej twarzy poświata ironicznej jędzy korpo suczy po czym nagle pojawiły się łezki, wstała zapłakana i odeszła.
Znajomi raczej potraktowali to jako heheszki. Ja wróciłem do domu.
Teraz dostaje sms od koleżanki bym egoróżowegopaska przeprosił za moje chamskie zachowanie. Żebym zadzwonił albo chociaż sms napisał.I ze chamem jestem.
Mirki co robić?
#truestory
#rozowepaski
#logikarozowychpaskow
#heheszki
@rezyserzycia: Pytasz, czy to co powiedziałeś było prostackie. W takich wypadkach najlepiej skorzystać z pytania pomocniczego.
Pytanie brzmi: Co zrobiłby Christopher Lee?
Czy majestatyczny Saruman, możny Hrabia Dooku, człowiek ze złotym pistoletem Christopher Lee odgryzłby się w ten sposób?
Nie sądzę. Byłeś wyczerpany, miałeś prawo wybuchnąć i współczuję Ci. Jednak nie zmienia to niestety ostatecznego rozrachunku całej sytuacji.
Christopher Lee by tak nie
Podsumowując-przereagowałeś ale nie ma sensu przepraszać.
Dostała nauczkę by ważyć słowa przed ich wypowiedzeniem. Nie pierwszy raz pewnie wyrządziła przykrość swoimi słowami i jesli ją teraz przeprosisz to nie dostanie nauczki i dalej będzie ze swoim ego w chmurach. Trzymaj fason mirek!
https://youtu.be/sNJmfuEWR8w