Wpis z mikrobloga

@stonefree: Rzeczywiście nieźle to zrobił, postarał się, choć słychać, że to jest nagrywane w studiu. Ciekawe jak wycinał głosy w inny nagraniach, bo Taylor Swift to raczej nie podrabiał. Nie słucham takiej muzy więc nie kojarzyłem oryginału i myślałem, że to po prostu zespół postanowił raz spróbować zagrać piosenkę inaczej (jak np. wersje unplugged itp.). Muszę przyznać, że ta wersja podoba mi się bardziej niż oryginał :)
  • Odpowiedz