Wpis z mikrobloga

@blisher: Przecież on nie pisał o koncie fb jako cv, tylko zwykłej inwigilacji kandydata na pracownika.
To, że HR - #!$%@? go wie co to znaczy sobie postanowił, że cv i portfolio to za mało, i że trzeba ludzi stalkować przez fejsbunia to już jego problem ale zawartość tego co ktoś tam ma na swoim profilu nie powinna być wyznacznikiem posiadania czy nie posiadania pracy.
@blisher: @n0xx: jak dla mnie to zupełnie logiczne. Rozmawiałam kiedyś z headhunterem i pierwsze co robią to wpisują człowieka w google - w CV możesz napisać wszystko, jakoś to trzeba zweryfikować. A upublicznianie takich "hobby" jak grube melanże jest po prostu nieprofesjonalne i świadczy o inteligencji oraz nieznajomości ustawień prywatności. Na podstawie takiego profilu z fejsa mogą zbudować sobie jego profil psychologiczny czy coś tam i stwierdzić czy pasuje do
@n0xx: w dzisiejszych czasach wyznacznikiem inteligencji jest rozumienie dlaczego nie powinno się upubliczniać takich zdjęć, tekstów i obrazków drwiących z innych klubów piłkarskich czy grup typu "szlachta nie pracuje" itd. To po prostu wskazuje niejako o kulturze i powadze jegomościa. Nie ma problemu jak jegomość sobie pije i popala, ale ma wystarczająco dużo w głowie by się tym nie chwalić dodając adnotację "ale się naebaem".
To tak samo jakby na pogrzeb
Moja siostra pracuje w HR.

Na porządku dziennym jest sprawdzić konto na facebooku ostatecznego kandydata.


@Adrian0: Zapytaj proszę siostry, co robią jak kandydat nie ma konta na FB, bo od kiedy usłyszałem o tym wyszukiwaniu ludzi na FB przez potencjalnych pracodawców, to zawsze byłem ciekawy co robią w takiej sytuacji...