Wpis z mikrobloga

Anonki, chciałbym Wam opisać mój największy przegryw w życiu.
Był wrzesień, moment w którym osiągnąłem apogeum piwniczenia. Wieczorem,
około godziny 19 zadzwonił do mnie kumpel z gimbazy, że organizuje spotkanie
naszej starej paczki dzisiaj o 21 i żebym wpadł. Nie widziałem tych ludzi od 4 lat,
więc zgodziłem się. Miały być jeszcze jakieś dupeczki, ale ich akurat nie znałem.
Poszedłem więc do łazienki, ogoliłem się, wziąłem prysznic. Nie miałem żadnych
perfum, a mężczyzna powinien ładnie pachnieć. Moją uwagę przykuł
odświeżacz do powietrza o zapachu sosny stojący przy kiblu. Wziąłem go i
spryskałem się nim. Wygrzebałem jakąś koszulę, uprasowałem wszystko i byłem
gotowy do wyjścia. Zahaczyłem o sklep monopolowy, gdzie kupiłem wódkę.
Gdy dotarłem na miejsce, przywitała mnie grupka około 10 osób. Ucieszyłem się
na widok znajomych pysków. Jednak moją uwagę przykuła jedna dziewczyna.
Była niebotycznie piękna, miała długie blond włosy, niebieskie oczy, ładnie
podkreślone piersi, wzrost około 175 cm. Widziałem, że się na mnie patrzy, więc
spanikowałem i zacząłem się witać ze wszystkimi w bardzo nerwowy sposób.
Przy nowo poznanych dziewczynach nie wiedziałem jak się zachować, więc
podawałem im ręce i całowałem w policzek.

Gdy doszedłem do niej, uścisnęliśmy sobie dłonie, ja się przybliżyłem by ją
cmoknąć. Słyszę, jak nabiera powietrza i nagle zaczyna się krztusić. Nie
wiedizałem o co chodzi, więc się jej pytam "Hehe, w porządku wszystko?", ona
powiedziała że tak, po prostu coś ją nagle zabolało przy oddechu (tak sobie
myślę, że to mógł być mój zapach sosny, który jest bardzo duszący).
Rozeszliśmy się do pokoju, wystawiliśmy wódkę na stół i piliśmy. Na początku
było trochę drętwo, ale z biegiem czasu (a raczej wypitego alkoholu) atmosfera
się rozluźniła.
Postanowiłem spróbować szczęścia i podszedłem do niej, akurat siedziała sama.
Usiadłem bardzo blisko niej, prawie się dotykaliśmy ciałami, siedziałem i się na
nią patrzyłem z głupim uśmiechem. Nie wiem ile to trwało, ale myślę że z pół
minuty. Ona się pyta "czy wszystko ok?", a ja "Tak, hehe, spoko. Co tam?". Okazało
się, że dwa tygodnie temu zerwała z chłopakiem i jest jej źle. Trochę
pogadaliśmy, poprosiła bym ją przytulił. Tak też zrobiłem. Siedzieliśmy tak przez
jakiś czas, po czym ona powiedziała "Wiesz, lubię cię, jesteś bardzo tajemniczy,
ale to mi się podoba". Mi pała stała już w najlepsze, bardzo możliwe że to
poczuła, bo kutacz oporowo przebijał się na zewnątrz. W końcu wstałem,
poszedłem pogadać z kumplami. Minęło około 2h, byłem już konkretnie
#!$%@?, w pewnym momencie kumpel poprosił mnie, bym z nim poszedł
do pokoju, by chwilę szczerze pogadać.

Siedzimy w tym pokoju, coś gadamy, on zarzucił, że widział mnie przytulającego
się laską i pyta się, czy chcę ją zdobyć. Odpowiedziałem, że tak, ale również
opisałem moją sytuację, czyli że nigdy nie trzymałem dziewczyny za rękę,
przegrywam hardo i piwnica 24/7. Wydawał się być trochę zazenowany. Jednak
po chwili spytał się mnie, czy wiem jak się całuje. Powiedziałem szczerze, że nie
mam bladego pojęcia. Powiedział, że mi pokaże, to nie jest trudne, a ona może
się zrazić, jak będę robił to #!$%@?. Jako że alkohol działał na dobre, zacząłem
się z nim lizać. Nie wiem dlaczego, ale pała mi stanęła. Nie wiem ile czasu to
robiliśmy, ale co jakiś cza przerywał i mówił "Powtarzaj za mną". W końcu gdy
skończyliśmy się lizać, zaproponował, że nauczy mnie jak zakładać
prezerwatywę. Wyjął swojego #!$%@? (jemu też stał) i zademonstrował mi. Potem
była moja kolej, tak też zrobiłem. Powiedział wtedy, że skoro już mamy gumy na
sobie, to musimy to wykorzystać. Powiedział żebym mu wsadził w dupę, bo to
prawie jak #!$%@? dziewczyny tylko bardziej ciasna. Pomyślałem, że w sumie ok,
przynajmniej będę wiedział mniej więcej jak to wygląda i nie będzie zaskoczenia.
Zacząłem go #!$%@?ć w ten odbyt. Jebię go tak z 10 minut i w tym momencie stała
się rzecz straszna. Otwierają się drzwi, zapala się światło i widzę jak w drzwiach
stoją trzy osoby: kumpel, koleżanka i właśnie ona. Ja tkwię z #!$%@? w jego
dupie, spanikowałem i krzyczę do niej "To nie tak jak myslisz, my tylko
ćwiczyliśmy żebym nie #!$%@?ł kaszany jak się będę z tobą lizał i ruchał".
Popłakała się. Kumpel, który wszedł (organizator imprezy), podszedł do mnie,
#!$%@?ł mi sztukę w mordę, a potem temu którego grzmociłem w odbyt. Kazał
nam #!$%@?ć. Kumpel zabrał nam ubrania i wyrzucił przez drzwi na klatkę.
My szliśmy całkiem nago przez całe mieszkanie, wszyscy się na nas patrzyli.
Byłem załamany, płakałem, że dałem się w to wciągnąć. Krzyczeli przy tym "Umyj
#!$%@? dupę", myślałem że to była aluzja do seksu analnego, jednak okazało się,
że podczas mojego #!$%@? puściły mi zwieracze i zesrałem się na łóżko, po czym
w to usiadłem i rozsmarowałem sobie na półdupkach. Gdy ubraliśmy się na
klatce i wyszliśmy z niej zacząłem przeklinać i wyzywać tego pedała, on mi
zarzucał że to ja chciałem i go zmusilem. Nie wytrzymałem i jebnąłem mu w
mordę, po czym jeszcze przekopałem pedryla. Naplułem na niego i poszedłem
do domu.

Od tamtej pory, gdy idę ulicami mojego miasta (robię to bardzo rzadko z racji na
ta sytuację), moi rówieśnicy patrzą się i śmieją się ze mnie, wyzywając od
pedałów. Nawet historia ta doszła do moich rodziców, myślałem że mnie
wydziedziczą, ale zaklinalem się, że nie jestem pedałem i to nie tak jak myślą.
Jestem spalony, anonki. Nie dostałem się na żadną uczelnię, a to była moja
szansa na wyrwanie się z tego miasta i zaczęcia żyć na nowo.
Cóż, może za rok...

#pasta #heheszki #miud #prawilnepasty
MrDerinq - Anonki, chciałbym Wam opisać mój największy przegryw w życiu.
Był wrzesie...

źródło: comment_n9tJOpCgZ5TlA5Zs9apdLhEToToo9w06.jpg

Pobierz
  • 6