Wpis z mikrobloga

Znalazłem chwilę, żeby zobaczyć Mushishi Zoku Shou: Suzu no Shizuku.
Przyznam szczerze, że nie chciałem tego oglądać, bo wiem, że to definitywny koniec tej historii i już więcej nie zobaczę białowłosego mushi-shi. Teraz jednak muszę powiedzieć, że warto było, bo to godne zakończenie serii.
Muzyka, kreska i klimat pierwszorzędne jak zawsze. Nie ma drugiego takiego anime.


#anime #mushishi #ginko
  • 15
  • Odpowiedz
@volq: @jamal013: najgorsze w tej sytuacji jest to, że gnioty i tasiemce są produkowane i wypuszczane cały czas, co sezon widać jakiś zmarnowany budżet, a serii podobnych do Mushishi po prostu nie ma. Wiem, że bardziej się opłaca robić ecchi i moe dziewczynki, ale ile można powielać schematy i oglądać to samo ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@volq: zawołałem Cię, bo miałem twój komentarz przed usunięciem w otwartej karcie ;)
@tei-nei: zdecydowanie się zgadzam. Soundtrack też bardzo daje radę i często go męczę w foobarze.
@jamal013: ja z tego sezonu oglądam całkiem sporo serii, ale kilka z nich bez przekonania jakoś, raczej zwyczajnie szkoda mi dropnąć w połowie.
  • Odpowiedz
@feelbeats: tak jest, bez tego osta ta seria nie byłaby.... tą serią :D już często anime nie oglądam, ale gdyby wypuszczali więcej takich jak mushishi, to byłoby przy czym siedzieć z wielką przyjemnością
  • Odpowiedz
@jamal013: mam tak samo, od następnego sezonu zaczynam ograniczać oglądanie do dobrze zapowiadających się. Gdybym teraz się tego trzymał, to miałbym Gate'a i Ushio to Tora. Wyjątek od planów stanowi One Piece, którego nie rzucę po ponad 700 odcinkach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@tei-nei: widzę, że mamy identyczne odczucia co do tej serii. Miło, że jest więcej osób, na które tak pozytywnie podziałała.
  • Odpowiedz
@jamal013: Gangsta mnie nie wciągnęło zbytnio. Fakt, wyróżnia się na tle reszty, ale nadal jest tylko średnie. Durarary nie oglądałem jeszcze w ogóle, a God Eater zraził mnie gównianym CGI.
  • Odpowiedz