Wpis z mikrobloga

#gdziekawostki #ciekawostki #motoryzacja #ciekawostkiwojtasa #polska #paliwa
-----------------------------------
Prawie każdy użytkownik samochodu lub innego pojazdu napędzanego benzyną/ropą kiedy jest przy dystrybutorze spogląda na niego z wielkim bólem serca...
Jedno jest pewne, ceny benzyny w stosunku do zarobków w naszym kraju, są jedne z najwyższych, jak nie najwyższych w Europie, a jak sprawa wyglądała kiedyś, a dokładniej w II RP ?! - tu Was pocieszę :-)

Na początek trochę statystyk:
-42 000 samochodów, w tym:
-5200 taksówek
-2000 autobusów
-8600 ciężarówek

Statystycznie na 10 000 mieszkańców przypadało tylko 10 samochodów, we Francji 523, w Anglii 511, w III Rzeszy (z Austrią) 251, we Włoszech 100...wyprzedziła nas nawet Rumunia (która jest uważana za zacofaną) z liczbą 13 aut na 10 000 mieszkańców.
Przyczyn tego stanu rzeczy było wiele:
-niskie zarobki społeczeństwa
-drogie samochody
-fatalny stan dróg
-wysokie ceny paliw

Na początku lat trzydziestych litr benzyny kosztował ponad 80 groszy, czyli w przeliczeniu ponad 8 współczesnych złotych. Wielki kryzys spowodował co prawda niewielki spadek cen, ale i tak w 1936 roku za litr benzyny nadal trzeba było zapłacić 68 groszy.
Przeciętny pracownik w owym okresie zarabiał tygodniowo 24zł, co w przeliczeniu daje nam równowartość 35 litrów benzyny.

Winę za ten stan rzeczy w dużej mierze ponosili politycy, którzy na początku lat trzydziestych wpadli na pewien pomysł. W lutym 1931 roku powołano do życia Państwowy Fundusz Drogowy, którego budżet opierał się na wpływach z opłat od pojazdów mechanicznych, materiałów pędnych, reklam ustawionych przy drogach, oraz grzywien i kar administracyjnych za przekroczenie przepisów o ruchu drogowym.
W założeniu powstanie Funduszu Drogowego miało przyczynić się do znacznego przyspieszenia motoryzacji kraju, ale rzecz jasna stało się wręcz odwrotnie.
Kolejne obciążenia mocno uderzyły po kieszeniach kierowców. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Wielu automobilistów musiało pozbyć się swoich czterech kółek. Liczba zarejestrowanych samochodów między 1931 a 1933 rokiem drastycznie spadła z 39 400 do zaledwie 26 000. Za to cena paliwa w dalszym ciągu biła rekordy.

Co dokładnie składało się na owe 68 groszy za litr benzyny ?!
Rafineria otrzymywała 26 gr., czyli 38 proc., reszta, t.j. 42 gr. rozkłada się na następujące pozycje:
Dodatek na Fundusz Drogowy 8,8 gr., podatek spożywczy 11,2 gr., podatek obrotowy 2 gr., fracht z Drochobycza do Warszawy 7,1 gr. od litra (?), opłata miejska za pompę uliczną 2,9 gr., obsługa pompy 4 gr., pozostałe koszty 6 gr.

Jak widzimy podatki to ponad połowa z wymienionych wyżej 42 groszy, ale we wcześniejszych latach było jeszcze gorzej. Dopiero w drugiej połowie lat trzydziestych – za sprawą protestów kierowców – zdecydowano się na pewną obniżkę stawek. Nie zmieniało to jednak faktu, że cena paliw na ówczesne warunki była i tak horrendalnie wysoka.
Jak widać pewne rzeczy nigdy się nie zmieniają :-)

źródła:
http://ciekawostkihistoryczne.pl/
Mały Rocznik Statystyczny z 1939 r.
Dziennik Poranny z miasta Poznań.
wojtasu - #gdziekawostki #ciekawostki #motoryzacja #ciekawostkiwojtasa #polska #paliw...

źródło: comment_Ma2136Vf90OtbimhTXXGY8m1uSTZWNFw.jpg

Pobierz
  • 6