Wpis z mikrobloga

#samochodowykonkurs #skclassics #ciekawostki #motoryzacja
Widzicie te dwa okrągłe wyloty z tyłu auta? To nie są dysze jakichś "turbo dopalaczy", tylko zwykłe wiatraki wymontowane z chłodnic silników czołgu. Napędzane były osobnym, 2 cylindrowym silnikiem 0,7 l o mocy 70KM. Ich zadaniem było wysysanie powietrza spod pojazdu, aby utworzyć podciśnienie, które przysysało samochód do toru. Szczelność "przyssawki" zapewniały gumowe kurtyny, które przymocowane były do zawieszenia, a nie nadwozia wyścigówki. (Efekt przysysania osiąga się też tylko aerodynamiką, ale wtedy jest on zależny od prędkości pojazdu. Bohater tej zagadki miał silną przyssawkę w każdym zakresie prędkości).

Auto wzięło udział w kilku wyścigach - pozornie bez sukcesów, ale było to spowodowane awariami i usterkami "młodzieńczego wieku" konstrukcji. Jeśli jednak chodzi o czasy pojedynczych okrążeń, czy wyniki kwalifikacji, których nie przerwały awarie, to ten dziwaczny potworek zostawiał konkurencję o kilka sekund za sobą. Widać też było, że zakręty pokonuje z około 15% większą prędkością, niż konkurenci.

Szybko więc pozostali producenci i teamy wyścigowe podniosły larum, że konstrukcja powinna być zbanowana. Kierowcy twierdzili, że pył i kamyki wyrzucane przez wentylatory przeszkadzają autom jadącym z tyłu. Z kolei McLaren ostrzegał, że auto to będzie dominować w każdej formule wyścigów, przez co stracą one na widowiskowości. (Co ciekawe, gdy to McLaren dominował w jakiejś formule, nie widział w tym problemów:)). Finalnie więc auto zbanowano.

Kilka lat później patenty te wykorzystano w F1: Lotus stworzył model z podobnie działającymi gumowymi kurtynami uszczelniającymi przestrzeń pod podwoziem (zdominował swój sezon), zaś inna firma startowała wyścigówką z umieszczonym z tyłu wentylatorem. (formalnie miał on chłodzić silnik, w praktyce wysysał powietrze spod auta, za co został szybko zbanowany).
Pobierz
źródło: comment_c2CI9J3DKbFifYAst1QWaKJF2k6rbFYL.jpg
  • 7
@arczer: dokładnie, ale Brabham zrobił to 1978 roku, a Chaparral dekadę wcześniej, w 1967. Swoją drogą nie bardzo rozumiem, dlaczego to rozwiązanie zostało zabronione. Nie jest to jakaś zaawansowana technika (więc nie zawyża tak kosztów), nie rozpędza też aut do niebezpiecznych prędkości, tylko po prostu pozwala szybciej pokonywać zakręty.

(poza tym pomyliłem się post wyżej, chodziło o Lotusa 79 a nie 78).
@jankotron: ale zobacz, że do podobnych efektów można dojść bez montowania odsysaczy mechanicznych - odpowiednie dyfuzory, podwójne dyfuzory, dmuchane dyfuzory itd i bolid w zakrętach jedzie szybciej. To jest praktyczniejsze, tańsze i bezpieczniejsze rozwiązanie. Nie mówiąc o możliwości wdrożenia takich rozwiązań w samochodach drogowych.