Aktywne Wpisy
PakaBaka +2639
Ostatnia cyfra po naciśnięciu plusa powie ci kim jest twój ojciec.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
0.
#glupiewykopowezabawy #heheszki
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
0.
#glupiewykopowezabawy #heheszki
andryu1992 +246
Jednej osobie spośród plusujących wyśle 1000 zł, jeśli pod koniec kadencji KO (czy by trwała 4 czy 8 lat) będą spełnione chociaż dwa z poniższych warunków:
- powstanie w Polsce chociaż jedną elektrownia atomowa,
- powstanie CPK (lotnisko i chociaż część planowanych kolei),
- dokończona zostanie rozbudowa portu w Świnoujściu,
- powstanie Via Carpatia,
- wojsko będzie miało przynajmniej 225 tysięcy zawodowych żołnierzy,
- powstaną elektrownie fotowoltaiczne o większej mocy niż te
- powstanie w Polsce chociaż jedną elektrownia atomowa,
- powstanie CPK (lotnisko i chociaż część planowanych kolei),
- dokończona zostanie rozbudowa portu w Świnoujściu,
- powstanie Via Carpatia,
- wojsko będzie miało przynajmniej 225 tysięcy zawodowych żołnierzy,
- powstaną elektrownie fotowoltaiczne o większej mocy niż te
- Ale co wodę?
- Jak to co. Wodę.
- Ale co wodę.
- Chcę.
- Może jakieś poproszę?
Chwila milczenia. Wiedziałam, ze jak nie poprosi to gowniarzowi nie sprzedam.
- Poproszę.
- Prosze.
Dziękuje już nie usłyszałam. Nie ma co wymagać za dużo. Jeszcze sie mu system przegrzeje.
Nie mija dziesięć minut idzie jego jakaś kolezaneczka, która wszystko słyszała wcześniej.
- Poproszę wodę.
Czuję się wygrana.
#wygryw
Pracowałam kiedyś jako kelnerka i czy klient był miły czy nie, musiałam go obsługiwaćz takim samym zaangażowaniem i uśmiechem.
(;
Na szczęście to właściciel jest panem swojego lokalu, zaś pracownicy wypełniają jego polecenia i jeżeli właścicielowi zależy na kulturze osobistej klientów, lub nie przeszkadza mu, gdy zależy któremuś z jego pracowników, to nikomu nic do tego, klient może się zdobyć na to cholerne "proszę" i "dziękuję" lub odwiedzić konkurencję. Wolny kraj.
ja rozumiem ze klient nasz pan, ale niektórzy tu chyba przesadzają.
ps.
Dopóki sama nie zaczęłam pracy po drugiej stronie to nie mogłam nigdy zrozumieć pan kasjerek ;)
W poprzedniej pracy trafiłam na pana, który zawsze brał to samo i chodził smutny i raczej taki niemiły z wyrazu. Ja kiedyś odważyłam sie zażartować i sie zdziwiłam, bo pan zareagował bardzo pozytywnie i do dziś, mimo ze już tam nie pracuje, jak przypadkiem go spotkam gdziekolwiek to usłysze "Dzień dobry, jak Pani sie miewa?" a w sklepie czasem i dzień dobry nie powiedział :)