Wpis z mikrobloga

@kaatia: wieczna beka z ludzi którzy wybaczają zdrady. To tak jakby ktoś Ci zabił matkę a ty mówisz. A tam spoko, w sumie nic się nie stało.
  • Odpowiedz
@Jade: Wieczna beka z ludzi, którzy chcą żyć w świecie złożonym wyłącznie z własnych korzyści, którzy nie wierzą w wyższe wartości i nie wybaczają.

Mogę nawet z rodziny podać przykłady związków, które mimo wcześniejszej zdrady, dzisiaj są bardzo udane. Świat nie jest czarno biały, nigdy nie będzie.

Czasem przykre doświadczenia, po rozwiązaniu problemu, cementują relację i czynią związek trwalszy.
Nigdy nie wiesz, jak będzie, nie wiesz, jak życie tych ludzi
  • Odpowiedz
@Slonx: można wybaczyć i sie rozstać, dla mnie pozostanie w takim związku to nie jest coś czego miałabym gratulować. Bardziej współczuję, bo to domena ludzi ze słabym charakterem i ciepłych kluch.
  • Odpowiedz
bo to domena ludzi ze słabym charakterem i ciepłych kluch.


@QEDUO: Nie wolno tak stawiać sprawy - ktoś zostaje w małżeństwie, to ciepła klucha, a jak ktoś bierze rozwód, to zdecydowana osoba. Szczerze mówiąc, to najłatwiej jest właśnie spakować mandżur i wyjść za drzwi. Wtedy uciekasz od problemu i liczysz, że następnym razem się nie pojawi.
Dla niektórych małżeństwo jest na całe życie, dane słowo ("na dobre i na złe")
  • Odpowiedz
@zerozero7: męczeństwo w imię wyższych zasad do mnie nie przemawia. Ktoś kto mi ślubował wierność złamał przyrzeczenie, więc dla mnie małżeństwa już nie ma. Sratatata, nie rozchodzą się ze względu na dzieci, kredyty, majątek i wygodne życie. Wiem co mówię, dopiero po latach dowiedziałam się, że w "idealnym" związku moich dziadków było miejsce dla dwójki jego dzieci z sąsiednich wiosek. Babcia to akceptowała, bo co bóg złączył i inne tym
  • Odpowiedz