Wpis z mikrobloga

Wpis ściągnięty z #pejsbook Krystyny Jandy.

"Kiedyś zdarzyło mi się uczestniczyć w jednym z tych zebrań poświęconych wzajemnemu polskiemu krzepieniu się i dodawaniu ducha… gdzie, odśpiewawszy „Rotę” i odtańczywszy krakowiaka, przystąpiono do wysłuchiwania mówcy, który wysławiał naród albowiem „wydaliśmy Szopena”, albowiem „mamy Curie-Skłodowską” i Wawel, oraz Słowackiego i Mickiewicza i poza tym byliśmy przedmurzem chrześcijaństwa a konstytucja Trzeciego Maja była bardzo postępowa… Tłumaczył on sobie i zebranym, że jesteśmy wielkim narodem, co może już nie wzbudziło entuzjazmu słuchaczy (którym znany był ten rytuał – brali w tym udział jak w nabożeństwie, od którego nie należy oczekiwać niespodzianek) niemniej jednak było przyjmowane z rodzajem zadowolenia, że stało się zadość patriotycznej powinności. Ale ja odczuwałem ten obrządek jak z piekła rodem, ta msza narodowa stawałam się czymś szatańsko szyderczym i złośliwie groteskowym. Gdyż oni wywyższając Mickiewicza, poniżali siebie – i takim wychwalaniem Szopena wykazywali to właśnie, że nie dorośli do Szopena a lubując się własną kulturą, obnażali swój prymitywizm. Geniusze! Do cholery z tymi geniuszami! Miałem ochotę powiedzieć zebranym: – cóż mnie obchodzi Mickiewicz? Wy jesteście dla mnie ważniejsi od Mickiewicza, wy, żywi. I ani ja, ani nikt inny, nie będzie sądził narodu polskiego według Mickiewicza lub Szopena, ale według tego co tu się dzieje, jacy wy jesteście i co tu się mówi. Gdybyście nawet byli narodem tak ubogim w wielkości, że największym artystą byłby Tetmajer lub Konopnicka, lecz gdybyście umieli o nich mówić ze swobodą ludzi duchowo wolnych, z umiarem i trzeźwością ludzi dojrzałych, gdyby słowa wasze obejmowały horyzont nie zaścianka, lecz świata… wówczas nawet Tetmajer stałby się wam tytułem do chwały. Ale tak jak rzeczy się mają, Szopen z Mickiewiczem służą wam tylko do uwypuklenia waszej małostkowości – gdyż wy z naiwnością dzieci potrząsacie przed nosem znudzonej zagranicy tymi polonezami po to jedynie, aby wzmocnić nadwątlone poczucie własneju wartości i dodać sobie znaczenia. Jesteście jak biedak, który chwali się, że jego babka miała folwark i bywała w Paryżu. Jesteście ubogimi krewnymi świata, którzy usiłują imponować sobie i innym.

Nie to wszakże było najgorsze i najdotkliwsze, najbardziej upokarzające i bolesne. Najstraszniejsze było, iż poświęcano życie, współczesny rozum na rzecz nieboszczyków.
(…)

Lecz zgromadzenie było nacechowane skrępowaniem, sztucznością i fałszem także dlatego, iż brała w nim udział Polska, a wobec Polski Polak nie umie się zachować, ona go peszy i manieruje – onieśmiela go w tym stopniu iż nic nie „wychodzi” mu właściwie i wprawia do w stan kurczowy – zanadto chce Jej pomóc, zanadto pragnie Ją wywyższyć. Zauważcie, iż wobec Boga (w kościele) Polacy zachowują się normalnie i poprawnie – wobec Polski tracą się, to coś do czego się jeszcze nie przyzwyczaili. …”

#neuropa #4konserwy #patriotyzm #kosciol #gombrowicz
Pobierz
źródło: comment_64T4hDmsC43hucKrcNyDw1vBoJrPPEAf.jpg
  • 13
to nie był, nie jest i nie będzie przejaw patriotyzmu.


@Orenos: dla Ciebie nie jest, dla kogoś jest - musisz się z tym pogodzić :)

to trochę jak z miłością - ktoś powie, że np. mycie swojego dziecka nie jest przejawem miłości rodzicielskiej, a ktoś powie że jest...

generalnie dbanie o obiekt swoich uczuć dla mnie jest przejawem tych uczuć, i to chyba tym najlepszym bo prawdziwym, nie są to tylko
@Ofacet: treść posta jest dokładnie tak samo idiotyczna i obraźliwa jak obrazek, obydwa ukazują tylko małostkowość autorki, jest osobiste urazy oraz zazdrość - nic więcej. Przeszkadza jej to, że ludzie uczestniczą w spotkaniach o patetycznym charakterze? Dla niej jakakolwiek opinia dotycząca spraw dla wielu ważnych (dla niej nie? i co z tego? nie potrafi tego uszanować?) inna od tej powszechnie i przyjętej dostaje łatkę "herezji" oraz "oszołomstwa". Na spotkaniu przeszkadza jej
@Ofacet: Na dodatek sam obrazek jest szczególnie obraźliwy dla mnie. Uważam się za prawicowca tymczasem, ów pani zdaniem, prawicowiec to osoba, która reprezentuje poglądy neonazistowskie oraz/lub tzw "sektę smoleńską", co przeszkadza mi szczególnie dlatego, że nie jestem ani jednym, ani drugim
@Ofacet: chodzi o to co autorka miała na myśli wklejając ten tekst, dobrze wiem, że to Gombrowicza. A co do niego, to chyba dość łatwo można się domyślić, że pisał w odrobinkę innych warunkach nie sądzisz? Ów pani próbuje przykleić sobie jego przemyślenia dotyczące wczesno-dwudziestowiecznych Polaków zrównując ich pogoń za zachodnią modą i stylem życia połączonym z sienkiwiczowską wizją Polaka-Sarmaty, do PiSowsko-PeOwskiego sztucznego, mafijnego konfliktu o to, kto jest lepszym "patriotą",