Wpis z mikrobloga

Jest mi w stanie ktoś to przetłumaczyć (wiernie, nie musi być pięknie).
Fragment 'Opowieści z Narnii'
And where the water had been trickling over and spurting through the dam there was now a glittering wall of icicles, as if the side of the dam had been covered all over with flowers and wreaths and festoons of the purest sugar.
#angielski
  • 21
  • Odpowiedz
@niunix: A w miejscu gdzie strumien wody tryskal przez tame, mozna bylo zobaczyc polyskujaca sciane z sopli lodu. Tak jakby tama byla pokryta girlandami i stroikami z kwiatow z najczystszego cukru. Pasuje?
  • Odpowiedz
@niunix: A tam, gdzie wcześniej przez tamę przeciekała i tryskała woda, była teraz lśniąca ściana sopli, zupełnie jakby cały bok tamy pokryto kwiatami, wieńcami i girlandami z najczystszego cukru.
  • Odpowiedz
@niunix:

Tymczasem, w tamtejszej mrożącej krainie,
Przy rzece, u tamy, gdzie woda nie płynie,
Girlandy jak z cukru utkane
Pełzały spiczaste po ścianie;
To wszystko zamknięte w błyszczącej zmarzlinie.
  • Odpowiedz
@niunix: UŚ, filologia angielska, tłumaczeniówka z niemieckim. Ale oprócz studiowania oczywiście polecam mnóstwo innych metod nauki, które też stosowałam - od oglądania Cartoon Network i czytania Pratchetta w oryginale po pracę w service desku dla krajów anglojęzycznych. ;)
  • Odpowiedz
@uczalka: xD nie wiedziałem, że ten sam kierunek masz co ja, jestem po 1 roku ;) Jak tam postępy z niemieckim? W ogóle to robiłaś i licencjata i magisterkę? Co potem, roczne tłumaczeniowe w CST?
  • Odpowiedz
@k__d: Hehe, za moich czasów nie było jeszcze licencjatów. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Od razu magisterka, podyplomówek nie robiłam, bo nie bardzo widziałam w nich sens.
A na piątym roku poszłam pracować do Capgemini i jakoś tak już zostałam na kilka lat w IT. Co do niemieckiego, przez parę miesięcy pracowałam nawet w Capie z niemieckim, ale była to dla mnie droga przez mękę. Chcieli, żebym
  • Odpowiedz
@uczalka: No to ciekawa ścieżka kariery :) Też mam kilku znajomych, którzy planują uderzać w Capa zaraz po ukończeniu, ja na razie nie wiem co robić, jeszcze czas( ͡° ͜ʖ ͡°) Widzisz, bo pieniądze szczęścia nie dają :P A co do IT - interesowałaś się tym wcześniej, czy tak po prostu poszłaś do korpo i tam się w to wkręciłaś i doszkoliłaś/nauczyłaś?
A Twój facet jest
  • Odpowiedz
@uczalka: Widzę, że na zajęciach robisz użytek z e-learningu, ciekawie :) Może tak nie wypada i bezczelnie zapytam, ale te laptopy (jak i cała działalność gospodarcza) to Twoja prywatna inwestycja czy brałaś jakieś dotacje unijne?
  • Odpowiedz
@k__d: Jest zadowolony, ale na kulturówce nie miał po prostu tych wszystkich zajęć z tłumaczenia, które my mieliśmy na tłumaczeniówce. Ja dalej uważam, że mnie by się już te studia za bardzo nie przydały - tym bardziej teraz, kiedy już mam doświadczenie w faktycznym tłumaczeniu. Teoria teorią, ale praktyki nic nie przebije.

Co do IT - jakoś szczególnie się nie interesowałam, ale test z wiedzy informatycznej był takim trochę testem
  • Odpowiedz
@uczalka: Ja się właśnie zastanawiam nad tym CST, ale jeszcze nic nie ustaliłem. Póki co to na razie nie mam nawet teorii tłumaczenia, na wszystko przyjdzie czas ;) Trudno było dostać dofinansowanie? Już rok działalności, gratulacje :) Nie wiedziałem nawet o tym poleceniu, dzięki, będę pamiętał. Jeden znajomy miał tam iść na pół etatu, ale w końcu zrezygnował, reszta na razie snuje tylko plany, tak jak ja. Dzięki za rzetelną
  • Odpowiedz
@k__d: Mój mężczyzna kazał przekazać, że zajęcia w kabinach na CST są spoko i faktycznie przygotowują do tłumaczeń ustnych, ale nie wie, czy są warte swojej ceny, bo całość kosztowała 5-6 tysięcy.
Ze swojej perspektywy powiem, że zajęcia w kabinach w ramach programu tłumaczeniowego też były spoko, ale w ciągu dwutygodniowego (prawie bezpłatnego) stażu na warsztatach tanecznych w Bytomiu nauczyłam się więcej niż przez parę lat na tych zajęciach. Efekt
  • Odpowiedz
@uczalka: Wiem, że są dość drogie, dlatego pytam. Z tego co wiem ja już nie będę miał żadnych praktyk, tylko specjalność nauczycielska dalej je ma. Teraz tak czytam, że to chyba Ci o inne praktyki chodzi. Dlatego też próbuję coś na wakacje (i nie tylko) poszukać związanego z zawodem, chcę zdobywać doświadczenie ;) Ufff, to całe szczęście, że były na tyle wyrozumiałe i się udało. To byłaby tragedia gdyby z
  • Odpowiedz