Wpis z mikrobloga

Mirki, szukam tytułu dwóch gier,w które grałem za gówniaka. To były moje pierwsze gry na PC. Spokoju nie zaznam, póki się nie dowiem. Obie gry to wczesne lata dziewięćdziesiąte.

1. Bardzo podobna do franko. Szło się kolesiem w prawo, przez miasto. Poruszanie bardzo podobne do Golden Axe, tyle że tutaj raczej nie było multiplayera i główny bohater strzelał do przeciwników. Raczej można było zdobywać b--ń. Charakterystyczne dla tej gry było to, że można było do przeciwnika strzelić z bazooki co powodowało rozerwanie przeciwnika, a jego szczątki latały po ekranie. To było tym co powodowało, że gra była tak atrakcyjna (zaraz po tym, że innych gier wtedy nie mieliśmy)

2. To była jakaś przygodówka, która rozgrywała się na jakieś innej planecie. Dwie rzeczy z niej pamiętam. Jedną był jakiś koleś (niekoniecznie człowiek), który rzygał obok budynku baru (ah, jakie to było wtedy zabawne). Drugą rzeczą, którą pamiętam, było to, że w niektórych momentach gry, pojawiał się na ekranie jakiś staruszek. Wtedy chyba jego twarz wypełniała cały ekran. Wiem, że się tego bałem i ten moment spędzałem pod biurkiem :)

Pozwolę sobie zawołać @archonik, który pewnie grał w każdą grę.

#gry #gimbynieznajo
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@mess_: nie, to za nowe. Tam był widok 2D a o akceleratorach i rozmyciach nikt jeszcze nie myślał. Równie dobrze to mógł być jakiś 1989
  • Odpowiedz