Wpis z mikrobloga

@Leniovo:
@jumperkaa: dokładnie... Też tak pomyślałem... Mógłbym popracować w call center, spoko. Ale sprzedawanie książki telefonicznej? Koleś na rozmowie Mi wciskal ze normą u nich jest sprzedać z 200 egzemplarzy w miesiąc. Poniżej 100 to już bida. Serio? Rekordzistka sprzedała 600 egzemplarzy w miesiąc. Serio?
@sprawa: Jak już szukasz pracy w call center, to najlepiej przedłużanie umów. Chyba najłatwiejsze z tych wszystkich :D Moja koleżanka sprzedawała ludziom... majtki przez telefon. To dopiero wyzwanie!
@ninakraviz: Co robiłaś jeśli ktoś ci mówił, że on także nagrywa rozmowę ? Jaka była twoja podstawowa pensja (bez premii)? Co sprzedawałaś ? Ciśnienie było ostre od szefa czy luźna atmosfera ? ;]
@sprawa:

1. nie zdarzyło mi się to ;)
2.o ile dobrze pamiętam 8-9 zł/h
3. Pakiety telefoniczne, internetowe, rozdawałam też ludziom przedłużenie aktywności kont za darmo (dla tych co na kartę-ciekawe czemu połowa nie chciała, bo doszukiwali się w tym podstępu)
4. Ciśnienie było bardzo ostre. Dzwonisz do człowieka w sobotę rano, on Cię wyzywa, Ty też wolałbyś wylegiwać się teraz w domu, stoi nad Tobą przełożony i krzyczy "ciśnij, ciśnij!"