Wpis z mikrobloga

Kiedyś, w podbazie zaprosiłem znajomych na moje urodziny. Nie wiem które, pewnie dziesiąte czy coś. Pograliśmy w piłkę, potem rundka w DSJ2, ciasto od matki i koniec balangi. I opowiadam potem swojemu wujkowi "aale była impreza, mówię ci, cola lała się strumieniami". On się uśmiechnął, pogratulował i poszedł. Dopiero po kilku latach zrozumiałem, że ten uśmiech to nie był uśmiech dumy, tylko zażenowania. #oswiadczenie #coolstory #truestory #suddenrealization
  • 1
  • Odpowiedz