Wpis z mikrobloga

siema mirasy, jestem od tygodnia nad polskim morzem i muszę wam coś oświadczyć, bo piesci mi się zaciskaja z niemocy.Idzie chodnikiem rodzina, dwóch chłopców, matka w wieku około 40stki widać że kobiecina zmęczona życiem jak na swój wiek, no i Janusz głowa rodziny, samiec alfa.Nie wolno oceniać ludzi po okładce, ale widać ze w domu sie nie przelewa i wyjazd na wakacje musiał być dla rodziny niezłym wyzwaniem finansowym a moze provident nawet. no wiec wracając do tematu, chłopakom lvl 9-11 oczy biegają do okola głowy gdy widzą te wypasione wesołe miasteczka, place zabaw i stoiska z gadżetami i inne wodotryski, ale widzę ze grzecznie przechodzą tylko obok i nie próbują w żaden sposób wyciągnąć kasy, a wiecie dlaczego? bo wiedzą doskonale, ze idą wlasnie do biedronki, pp produkty z których matka wyczaruje najlepszą pomidorowke na świecie za 10 zł.tak jest!!! no i tu meritum sprawy, oszczędności i wyrzeczenia nie dotyczą oczywiście poerdolonego alkoholika Janusza, który #!$%@? zawsze, ale to zawsze musi mieć w #!$%@? reklamowe zapas piwerka w postaci żubr puszkowy w ilości minimum 2 czteropakow i oczywiście paczka routów66, ale wiecie , tych czerwonych a nie pedalskich lajtów, #!$%@? tak mi żal tych chłopaków, może uda mi sie ich wyrwać jakoś na chwilę, na rowery wielosladowe i jakaś pyszną rybkę ze smażalnia. no elo
p.s. nienawidzę alkoholików
#przemyslenia
#oswiadczenie
  • 112
@Dj_Lysol: Oczywiście, że nie, ale priorytetem w rodzinie powinny być dzieci i ogólna wspólnota. Jakby Janusz najpierw zagwarantował dzieciakom rozrywkę, nie wiem, zabrał je na gokarty czy coś, a potem celebrował udany dzień piwem to by było OK.
Ale z tej opowieści wynika zupełnie coś innego! Nie wiem jaka jest prawda, ale odnoszę się tylko do tego co tu zaprezentowano.
A zaprezentowano, że Janusz ma inne priorytety niż własne dzieci -