Wpis z mikrobloga

Aquarion Logos odcinek 1 - ... i wyciągnął dłoń i porwał ją tak, jak nikt wcześniej. Było jej cudownie ;)

"Jeśli chcesz stworzyć coś unikalnego, wymyśl coś głupiego " - nieżyjący reżyser pierwszego Macross, a także Space Battleship Yamato, Megazone 23, Legend of the Galactic Heroes itd.

Aquarion Logos to właśnie taki autorski Macross studia Satelight, jeśli chodzi o koncept. W uniwersum autorstwa Shoji Kawamoriego i Studia Nue, za które najnowsze części zresztą odpowiada Satelight, wojnie towarzyszy motyw muzyki. W Logosie jest jeszcze bardziej szalony pomysł bez cienia powagi - sądząc po wydarzeniach z pierwszego odcinka bohaterowie będą toczyć boje za pomocą wyrazów :D

Dokładnie znakami kanji (tymi, których jest 50000 w języku japońskich i oznaczają całe słowo). Można z nich stworzyć np. randomowy cios, jak w pierwszym odcinku. Aby to uczynić trzeba złożyć znak z kawałków nazw - zapisanych w hiraganie, katabanie czy kenji - rzeczy materialnych występujących w najbliższym otoczeniu - np. imion i nazwisk głównych bohaterów czy "wyrwanego" z nazwy przeciwnika kawałka kanji.

Ogólnie trudno pojąć te "czary mary" jak nie oglądało się jednego epizodu. Daje to jednak dużo pole do popisu twórców - pozwala na "sensowne" tworzenie niekończącej się ilości absurdalnych sposobów na pokonanie przeciwników zgodnie z duchem gatunku super robot. Idiotyczna świeżość względem wcześniejszych serii ^^' Boję się tylko o angielskie tłumaczenie - w pilocie brakowało translacji kilku znaków przez co musiałem domyślać się, co się dzieje.

Pomijając kwestie znaków, świat zresztą różni o wiele bardziej w założeniach od swoich poprzedników. Fabuła jest jeszcze bardziej nonsensowna, gdy człowiek zauważy, gdzie znajduje się kwatera i jak komandor prowadzi się na co dzień ^^'. Widz wkracza w historię z małym wyjaśnieniem fizyki uniwersum, krótkim przedstawieniem postaci, aby po chwili widzieć jak ci ostatni walczą. Może to wywołać dezorientację. Z drugiej strony będzie jeszcze wiele odcinków, aby wszystko przybliżyć. Dodatkowo oglądający wcześniejsze serie mogą mieć pewne wrażenie nostalgii, jakby bohaterami byli starzy znajomi z Evola. Tym razem nie odbiegają oni tak bardzo od swoich poprzedników.

Moje typy co do reinkarnacji i ocena postaci. Zawiera też interpretacje do Sousei no Aquarion ;)
Akira - Kagura
Satelight: Był protagonista "typowy shonen" w pierwszej serii, był niedorajda a la "Shinji Irari" w Evolu, no to teraz pośmieszkujmy sobie z "cool" archetypa, który na wszystkie wydarzenia reaguje tą samą bezemocjonalną miną.

Rozbawiła mnie ta jego narcystyczna argumentacja, dlaczego powinien sterować Vectorem :D "Patrz, jak wznoszę ręce i jestem zajebisty" ;) I ren utwór po złapaniu złodzieja... W sumie to Apollo był określany w pierwszej serii jako słoneczny chłopiec, co prawda w zupełnie innym kontekście, ale dlaczego ten nie może mieć podobnych ambicji ;)

Maia - Zessica
Główna gwiazda widowiska. 12 tysięcy lat (alternatywne linia czasowa?) nie przeszkodziło jej pozostał główną przedstawicielką fanserwisu uniwersum. Po pierwszym odcinku nie stwierdzono u niej też szczególnej zmiany osobowości. Widać, że twórcy dokładnie wiedzą, kogo fani bardzo lubili w Evolu ^^

Kokone - Mikono
Z niewyparzonej gęby przez nieśmiałość do jąkania... super ta twoja ewolucja panno Silvia de Alisia. Jeśli kiedykolwiek powstanie jeszcze jakiś serial to w następnym wcieleniu będziesz dębem ;)

Sakurako - Suomi
Niezła przemiana: od pani naukowiec przez zakonnicę do komandor "pokojówki" ;)

Główny zły to pewnie Fudou, któremu coś się porobiło pod wpływem Mykage (druga opcja: kawałek jego złej duszy, trzecia opcja: sam Mykage). Jest też możliwość, że wszystko jak zwykle zostało przez niego ukartowane, sądząc po uśmieszku. Jakoś dziwne, że "Anioł" pozwolił się okraść jakieś tam Sakurako.

Jeśli chodzi o animację to można ją podzielić na dwie techniki - 2D i CGI. Pierwsza jest przeciętna i momentami dziwaczna, podczas scen na świeżym powietrzu kolory są jak dla mnie zbyt jasne. Ale da się przyzwyczaił. Podoba mi się za to CGI, przede wszystkim design Vectorów. Sama walka mogła być lepsza, gdyby była w innej niezamkniętej przestrzeni.

Muzyka... ten poniższy opening . Chyba dostałem schorzenia czołówki Sousei no Aquarion. Za pierwszym razem byłem na "nie", ale po kilkukrotnym obejrzeniu zaczyna się mi coraz bardziej podobać. ^^'

#anime #aquarionlogos #aquarion #mechy #satelight #animenowysezon #mecha
  • 11
  • Odpowiedz
@bastek66:
Szczerze mówiąc nie widzę w tym reguły. Kagura, Apollo i ich przodek byli w sumie bardzo podobni ;)

Oczywiście mogą dla jaj wszystko wymieszać ^^'
  • Odpowiedz
@80sLove: Mykage podzielił Amatę i Kagura miał zupełnie inną osobowość. A on sam był gniewem Toumy który powstał w momencie gdy się zoorientował że Apollo to Pollon a nie Apollonius.
  • Odpowiedz
@bastek66:
No i o to chodzi - nie wiemy jak to z tym Amatą przed połączeniem było. Myślę, że z powodu utraty Kagury stał się takim mamlasem ^^'

Akira nie ma skrzydeł, ale fizycznie jest zwinny jak Kagura i Apollo :)
  • Odpowiedz