Wpis z mikrobloga

@sprawa: Ja od piątku wieczora do niedzieli wieczora - też mój pierwszy raz :)

Jak wrażenia? Ogólnie miejsce niesamowite, pełne mocy, szczególnie wieczorem okolice Stupy Cudów były klimatyczne :)
  • Odpowiedz
@AvantaR: Szczerze? Wyjechałem stamtąd wkurzony ( ͡° ʖ̯ ͡°) . Nie wiem czemu. Moi znajomi z sangi powiedzieli, że to normalne, że wiele osób które przyjechały tam pierwszy raz wyjechały wkurzone. Powiedzieli, że to zderzenie z polami mocy, inicjacje, tłok (Buddów jak Mrówków panie!) , temperatury itd. Większość z nich jak przyjechała pierwszym razem to była wkurzona. Podobno trzeba się z tym wszystkim oswoić :D
Ale już
  • Odpowiedz
@sprawa: Ja mieszkałem w pierwszym rzędzie na przeciwko kafeterii, także ludzie pod namiotem do godziny 4-5 były standardem ;) O dziwo zasypiałem bez problemu - zatyczki do uszu, piwko przed snem, brak gniewu w sobie i nyny. O dziwo, bo zawsze mnie #!$%@? chwyta jak ktoś mi hałasuje pod namiotem ;)

Co do wkurzenia - ja wkurzony nie wróciłem, raczej pomieszany trochę. Za dużo "uga buga" na raz. Szukając w buddyzmie
  • Odpowiedz
@AvantaR:
No cóż, nie wiem co ci powiedzieć. To chyba normalne za pierwszym razem. Jakieś buddystki z wwa mi mówiły "Za pierwszym razem to człowiek sobie myśli O KURDE co ja tu robię?"
  • Odpowiedz