Wpis z mikrobloga

@blondeblossom: Chora sytuacja. Ale bądź co bądź, nie wmówisz mi, że ktoś przez 3/4 lata nauki w szkole średniej nie był w stanie, nawet na własną rękę, ogarnąć:
- podstawowych operacji na wyrażeniach matematycznych
- rozwiązywania układów 2 równań liniowych
- rozwiązywania wielomianów kwadratowych
- definicji modułu
- podstawowe zależności rządzące trójkątami i czworokątami
Tyle wystarczy, by dostać te 30-50%. Z umiejętnością rozwiązywania problemów można celować w okolice 100%. Nie wiem
@void1984: tak jak mówi @LibertyPrime, matematyka nie była obowiązkowa od któregoś roku, a obowiązek zdawania tego przedmiotu na maturze przywrócili ponownie w 2010, byłem ostatnim rocznikiem, któremu się "upiekło".
@LibertyPrime: @Pete1: Wiem, że było zawieszenie matematyki i czas amnestii dla tych co nadal nie potrafili jakiegoś przedmiotu, ale to tylko paroletnia wariacja, a matematykę zdają roczniki i przed nią., więc nie ma co z siebie robić magicznego "drugiego rocznika".
@void1984: w 2005 roku zmieniła się całkowicie formuła matury, egzamin został całkowicie zmieniony, zmieniona została nawet nazwa - kiedyś oficjalnie egzamin dojrzałości, obecnie oficjalnie nazwa brzmi egzamin maturalny. Uzasadnionym jest nazywanie siebie pierwszym, drugim czy trzecim rocznikiem (niekoniecznie magicznym), który pisał obowiązkowo matematykę, która wcześniej nie była obowiązkowa podczas egzaminu maturalnego.
@Pete1: Tyle że matematyka była wcześniej obowiązkowa. O ile nie tak dawno przewinął się rocznik, który jako pierwszy zdawał język szwedzki na maturze, o tyle matematyka na maturze to ugruntowany standard od prawie stu lat.
@LatajacaMaczeta: No byli w stanie. Ale nie bazując na nauce szkolnej tylko na korepetycjach, książkach, tłumaczeniu koleżanek i kolegów. Niektórym to przyszło z wielkim trudem i pomimo starań mieli około 40% ale 100% klasy zdało maturę.
Ale nie przesadzajmy że to takie proste że z biegu i bez pojęcia o matematyce na samych wzorach ma się minimum 50% ;) Ja zaraz po maturze też mówiłam że trzeba być debilem żeby nie
na egzaminie dojrzałości, którego nie zdaje się od 10 lat, my tu wszyscy mówimy o egzaminie maturalnym

@Pete1: Zaś obydwa te egzaminy nazywa się maturą, a egzaminowanych maturzystami.
@void1984: zgadza się, ale jak właśnie wyżej jakiś różowy zauważył, już w 1999 roku zadecydowano o całkowitej zmianie formuły matury, więc według mnie uzasadnione jest nazywanie siebie "pierwszym", "drugim" itd., rocznikiem w kontekście jakiejś zmiany, która objęła tę nową maturę.
@void1984: Nie... chodzi tylko o to że były nowe zasady więc wszyscy się tego obawiali. Więc uściślając pierwszy, drugi, trzeci rocznik nowej matury z matematyki. Zwykły skrót myślowy zrozumiały dla tych którzy pisali już nową maturę. Faktycznie nie brałam pod uwagę że jak ktoś już dawno zdawał maturę to niekoniecznie śledzi nowinki o niej :D