Wpis z mikrobloga

117039 -65 = 116974

Ubrałem się, biorę rower i wychodzę, ale chwila, jakoś dziwnie on się prowadzi ... prawie flak. Więc zdejmuje koło, wyjmuję dętkę, szukam dziury, nie ma, jeszcze raz, no nie ma. Dobra ostatnio dziurka zrobiła się od strony obręczy, mam gdzieś nowe taśmy to wymienię, założę nową dętkę, a tą ogarnę później.


Koło założone, pompka i narzędzia spakowane (koniecznie, bo siodełko będę regulował), można iść! Jupi!
Na początek, jeden z moich ulubionych podjazdów leśnych koło ZOO, chciałem ugrać swój rekord


Na szycie miałem ciekawą przeprawę (część trasy gdzie ostatnio był Skandia Maraton Lang Team), bo ścieżkę w lesie chyba chcieli wyrównać, a w sumie ją zaorali (na fotka nie oddaje tego widoku i efektu jazdy). Pobocze, które wygląda na płaskie i twarde, było pod skosem i często grząskie. Na całej szerokości można było spotkać jakieś cegły czy inny większy gruz. :/ Gdybym miał amortyzator to wykorzystałbym ślady opon traktora, bo nawet, nawet tam się jechało.
Następnie atak na leśny podjazd Matemblewo.


Następnie pokręciłem się trochę po lesie i pojechałem przez "Owczarnia-Tesco(Spacerowa) wibracyjna rzeźnia" na pętlę Reja w Sopocie i mój ulubiony punkt widokowy w Sopocie. Tam zaskoczyło mnie, że wymienili tą rozlatującą się drewnianą barierkę, na stalową. Miejsce straciło trochę na klimacie, ale wreszcie będzie można się spokojnie oprzeć :)
Na koniec jeszcze szybka wizyta w Wisłoujściu, gdzie spóźniłem się trochę aby zrobić fajny filmik holowania statku, który wyglądał na w pełni załadowany. Dlatego zamieszczam tylko taką lipną fotkę.

#rowerowetrojmiasto
#rowerowyrownik
Pobierz Adammik - 117039 -65 = 116974

Ubrałem się, biorę rower i wychodzę, ale chwila, jak...
źródło: comment_MNGReakfmxY6VJqU3ZYVEgmZOKMaKj3k.jpg
  • 1