Wpis z mikrobloga

#stan #polityka #teatr #pis W sztuce teatru PiS sztuka z rolą onnagata

"Jeśli dwóch ludzi rozmawia, a reszta słucha ich rozmowy – to już jest teatr" - mawiał legendarny artysta i reżyser Gustaw Holoubek. Oj, chyba był w błędzie słynny Gutek – dziś najsłynniejszy artysta w polityce unika rozmowy…

Na politycznej scenie Polski rozgrywa się niestrudzenie, długi jak włoski makaron, serial wyborczy. Rok temu grały w nim głównie najróżniejsze pacynki samorządowe, aby w końcu najgłośniejszy krytyk teatralny, o znanym polskim pseudonimie Jarek, mógł oświadczyć, że efekt końcowy był cuchnąco niezdrowy, wszak został sfałszowany. Od listopada 2014 roku ruszył serial prezydencki. Czołowy aktor przysnął na scenie, więc w jego miejsce wskoczył, wypchany Szydłem z kąta polityki, Andrzej Duda.

Teraz ruszyła sztuka pod tytułem: "Lody, Szydło i Powidło", z główną aktorką teatru polityki – znaną wszelako Polakom, piękną Beatą. W sobotę 20 czerwca, zaczęły się czteromiesięczne dni festiwalowe, w rywalizacji o zwycięstwo reżyserskie, między dwoma wielkimi rywalami: Platformą i PiS-em. Na scenie stanęły dwie walczące na śmierć i życie, Panie. Jedna - po stronie dziewiątej palmy "pierwszeństwa" Platformy, druga – walcząca o palmę "prawdy, nadziei" i zwycięstwa psychicznej formy… prezesa.

W teatrze PiS Kaczyńskiego – Andrzej Duda i Beta Szydło - zagrają jedynie główne role – pisze redaktor naczelny Tomasz Lis, w najnowszym tygodniku "Newsweek". Bo on sam będzie nie tylko reżyserem spektaklu, ale i będzie mistrzowsko kręcił pacynkami.

"Na naszych oczach trwa niezwykłe przedstawienie polskiej wersji japońskiego teatru kabuki. W tym japońskim teatrze mężczyźni pojawiają się na scenie i jako mężczyźni, i jako kobiety. Gwiazdą polskiej wersji kabuki jest Jarosław Kaczyński. W wyborach prezydenckich występuje jako mężczyzna – Andrzej Duda. W parlamentarnych jako kobieta – Beata Szydło" - pisze redaktor Tomasz Lis w najnowszym "Newsweeku".

Skąd nagłe odsunięcie się prezesa? – zastanawia się autor "Narodzin despotyzmu". I odpowiada: "PiS już wie i prezes PiS wie, że partia nie wygrywa wyborów, póki jej twarzą jest Kaczyński. Wiele razy próbowano ocieplić jego wizerunek – bez skutku. Najprostszym rozwiązaniem okazało się, by o władzę ubiegali się "nie-Kaczyńscy". "Tylko po to, by po wyborach Kaczyński sprawował władzę za pomocą wybranych przez siebie ludzi" - zauważa redaktor naczelny "Newsweeka".

Według Tomasza Lisa, taki manewr, niesie dla prezesa pewne ryzyko. "Nie można przecież wykluczać, że pan Duda albo pani Szydło brykną, gdy będą już mieli realną władzę, tak jak swego czasu bryknął Kazimierz Marcinkiewicz."

Póki co, na użytek potrzeb "festiwalowych" aż do wyborów jesiennych, premierem ma być Szydło? A Ewa Kopacz już dziś zarzuca Kaczyńskiemu kłamstwo i wzywa do debaty. On nie słucha i nie przyjmuje wezwania, bo przecież każdy wie, iż w jego imieniu premierem ma być Beata Szydło. To tak, jak PiS już wie i prezes PiS wie, że partia nie wygrywa wyborów, póki jej twarzą jest Kaczyński.

"Duda i Szydło mają zagrać główne role w teatrze Kaczyńskiego. I mają je zagrać tak jak w japońskiej wersji kabuki. Tam role i style podstawowe to: aragoto, styl szorstki, i wagoto, miękki. Duda ma być aragoto, Szydło – wagoto. W kabuki najważniejsza jest jednak inna rola – onnagata. Onnagata to oczywiście Kaczyński" - pisze Tomasz Lis.

Zdaniem reaktora naczelnego "Newsweeka", niektórzy byli, czyli wyrzuceni politycy PiS, mówią, że partia - ze względu na swój statut - jest w praktyce prywatną partią Jarosława Kaczyńskiego. "Problem w tym, że Jarosław Kaczyński, który wcześniej sprywatyzował PiS, teraz chce sprywatyzować polskie państwo. (...) Joachim Brudziński stwierdził, że prezes, który wypromował prezydenta Dudę, wkrótce może się stać ojcem rządu. Darujmy tu sobie dowcipy o ojcostwie Kaczyńskiego. Nie będzie on ani promotorem prezydenta, ani ojcem rządu. Będzie panem i władcą" - pisze Tomasz Lis.

Od ojca rządu, poprzez japońskie aragoto, wagoto aż do onnagata – w sztuce teatralnej japońsko-polskiej, prezes PiS nie może już być ucieleśnieniem despotyzmu. W nowych dzisiejszych warunkach politycznych w kraju i partii, despotyzm nie powinien mieć szans narodzin, ani tym bardziej istnienia. A może jednak Tomasz Lis ma rację?
Źródło: opinie.newsweek.pl.

Stanisław Cybruch

Na zdjęciu ilustracyjnym - prezydent-elekt Andrzej Duda. Foto: www.polishexpress.co.uk.google.com. Wiceprezes PiS Beta Szydło. Foto: wiadomosci.dziennik.pl.google.com.
Pobierz stanislaw-cybruch - #stan #polityka #teatr #pis W sztuce teatru PiS sztuka z rolą onn...
źródło: comment_5DtM91bukpmMLagFAvZnQTNp2GQC95He.jpg