Wpis z mikrobloga

W odniesieniu do [tego wpisu](http://www.wykop.pl/wpis/13225873/ja-#!$%@?-kierowcy-ztm-w-stolicy-powinni-chyba-z/41929535/#comment-41929535) o nieznajomości angielskiego.

Dziś rano pojechałam na pocztę. Było przed ósmą, więc jeszcze zamknięte. Czekałam ja i jakiś Azjata lvl ok. 50. W ręku trzymał awizo, któremu się przyglądał. W końcu do mnie podszedł i zaczął o coś pytać (na początku czy jest pod właściwym adresem, a później prawdopodobnie o to, czy może już przesyłkę odebrać - mniejsza z tym). Dogadać było się bardzo ciężko, pan nie mówił nawet komunikatywnie. Po angielsku też nie mówił. Nie jestem pewna jakiej narodowości był (zawsze mam problem z rozróżnieniem Wietnamczyków od całej reszty ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Kiedyś bowiem uczyłam się chińskiego, ale niestety umiałabym jedynie zaproponować mu herbatę. XD

Drzwi zostały otwarte, weszliśmy do środka, wydrukowałam mu numerek i wskazałam okienko, do którego miał podejść. Wychodząc podziękował.

Myślałam sobie później o tym, jak ciężko musi być takiemu człowiekowi w zupełnie obcej kulturze, bez możliwości porozumienia się z kimkolwiek z tutejszych, jeszcze będąc w średnim wieku. Zastanawiałam się też co powiedzieliby ci, którzy krzyczą, że hurr durr angielski to podstawa jak można nie znać angielskiego. Zapominają o tym, że nie każdy (z różnych względów) miał styczność z językiem obcym.

Wchodzę na mirko a tu jak znalazł. @xSQr pruje się, że kierowca ZTM nie znał angielskiego i nie potrafił sprzedać turyście biletu. Wstyd itd. Nie wiem tylko czemu sam nie zaproponowałeś pomocy turyście w dogadaniu się z nieukiem?

Potem kolega @adawidowicz mówi

Naprawdę uważasz, że data urodzenia jest wymówką dla nieznajomości lingua franca współczesnego świata? Ja wiem, nikt od nich nie wymagał, ale przy tylu szkołach językowych czy nawet darmowych kursach w sieci to ogarnianie języka angielskiego na poziomie chociażby podstawowym nie jest żadną sztuką.


Tak, właśnie tak uważam. Ludzie urodzeni w latach 60 uczyli się rosyjskiego. Angielskiego raczej dopiero na studiach (głównie gramatyki - tak, żeby człowiek nie mówił, ale znał 319283129 czasów, których nie znają nawet NEJTIWI). Nie zapominajmy też o tym, że ludzie mają różne historie - nie każdy ma czas żeby zjeść obiad, co dopiero żeby uczyć się języka w dorosłym życiu na własną rękę.

Żebyśmy się zrozumieli - również uważam, że języki to kapitał. Sama chciałabym znać jak najwięcej (w zależności od własnych możliwości, ale języki akurat łatwo przyswajam), ale nigdy nie zrozumiem oceniania innych przez pryzmat własnych poglądów. Oczywiście, są Sebixy, które mają #!$%@? na jakąkolwiek edukację, ale przecież nie każdy jest takim Sebixem.

Zastanawiam się jedynie, czy pan, którego spotkałam zostałby tak samo przez Was zjechany jak kierowca ZTM? Czy może jedynie Polacy POWINNI mówić po angielskiego, bo inaczej pszypau i żenadue? Polacy muszą dogadać się ze światem (hurr durr ciemnogród), a czy świat musi dogadać się z Polakami?

#oswiadczenie #jezyki #angielski
  • 116
  • Odpowiedz
@Aerials: Mam wrażenie, że tylko w Polsce język angielski jest tak popularny. Swego czasu byłem w Korei Płd, kraj bardzo rozwinięty a strzelam, że po angielsku w sposób komunikatywny mówi koło 20% społeczeństwa.
W tej chwili przebywam od dłuższego czasu we Włoszech i tutaj jest jeszcze gorzej, myślę że koło 10-15% jest w stanie się porozumieć po angielsku.

Podejrzewam, że w innych krajach jest podobnie.
  • Odpowiedz
@Aerials: Nie wiem czy zauwazylas ale angielski w Polsce stoi i tak na bardzo wysokim poziomie. Angielski obowiazkowy zostal wprowadzony do polskich szkół w 2002 roku ( mowie o Polsce wschodniej bo tutaj mieszkam i wtedy do szkol zostal wprowadzony angielski, wczesniej nie istnial) co wiecej, przez pierwsze 2 lata uczniowie mieli wybor angielski lub francuski.
  • Odpowiedz
@Aerials: Nie raz mialem sytuacje w pociagu ze konduktor nie potrafil biletow sprzedac, czy ktos w sklepie mial problem czy innym punktcie i zawsze oferowalem pomoc jako tlumacz bez zajakniecia. Zawsze to dobry uczynek :D
  • Odpowiedz
@gozzi1988: Dużo zależy od tego w jakim kontekście spotykasz różnych ludzi. Koreańczycy, którzy przyjeżdżają do Polski, praktycznie zawsze znają angielski, bo tutaj to podstawa. Ludzie w Azji, którzy nie mają planów wyjazdowych/interesów/whatever z zagranicą, po prostu języka się nie uczą lub uczą dla przyjemności.

Co do popularności - w wielu krajach dalej popularne są niemiecki i francuski (np. ww Włochy). Przy czym podstawowym językiem międzynarodowym jest angielski - w Europie w
  • Odpowiedz
@Aerials: ogólnie ten szał na angielski staje się denerwujący. W sklepach coraz więcej polskich słówek zamienianych jest na angielskie tak, że moja babcia (80lat) zaczyna się po prostu gubić, nie mówiąc już o tym, że nie rozumie połowy reklam.
  • Odpowiedz
@Aerials: Jak jedziesz do obcego kraju to Twoim parszywym obowiązkiem jest nauczyć się chociażby paru zwrotów w tym języku. Z jakiej paki Polak ma być gnojony w Polsce, że nie umie mówić po angielsku czy innemu. Komuś się już w dupsku poprzewracało od tej światowości i kosmopolityzmu. Angola broszka nauczyć się, albo przynajmniej zabrać ze sobą rozmówki i na tej podstawie próbować się komunikować. Ale po co, jak głupie Polaczki będą
  • Odpowiedz
@Aerials: Ja w ogóle strasznie współczuję nieznającym angielskiego, bo w dzisiejszych czasach nawet we własnym kraju mają ciężko i to jest nie w porządku. Wszędzie angielskie nazwy, widzę jaki moja mama ma problem jak musi coś wymówić.
  • Odpowiedz
Zastanawiam się jedynie, czy pan, którego spotkałam zostałby tak samo przez Was zjechany jak kierowca ZTM? Czy może jedynie Polacy POWINNI mówić po angielskiego, bo inaczej pszypau i żenadue? Polacy muszą dogadać się ze światem (hurr durr ciemnogród), a czy świat musi dogadać się z Polakami?


@Aerials: To taka mentalnosc Polakow. Na wykopie czy nawet w Polsce zaczniesz sie dukac, przestawisz szyk zdania, zrobisz literowke to kazdy Cie wysmiewa. Ja sie
  • Odpowiedz
@Aerials: to już się podupcony robi cały ten hype na angielski ... Spotkałem się nawet z sytuacją gdzie sprzątaczki w centrum handlowym musiały znać język bo "co będzie jak turysta o drogę zapyta"...:/
  • Odpowiedz
@xSQr: czepiasz sie biednego kierowcy autobusu ztm, a ja kilka miesiecy temu na balicach bylem swiadkiem, jak jakis obcokrajowiec probuje zapytac po angielsku kierowce autobusu jezdzacego pomiedzy terminalami, kiedy odjezdza. Pan kierowca 50+ palac fajke tylko popatrzyl na swojego kolege od szluga, zupelnie nie majac pojecia o co chodzi. Kompan cos probowal wydukac, ale tez nie ogarnal tematu.
  • Odpowiedz
To taka mentalnosc Polakow. Na wykopie czy nawet w Polsce zaczniesz sie dukac, przestawisz szyk zdania, zrobisz literowke to kazdy Cie wysmiewa.


@zs_lopez: Z drugiej strony jeśli zagraniczniak mówi po polsku (kiepsko, ale mówi), to zazwyczaj się go chwali (przynajmniej ja tak miałam - miło posłuchać kogoś, kto nauczył się choć trochę mojego języka). Jeśli jednak Polak nie jest biegły w innym języku, to prawdopodobnie zostanie zjechany przez rodaków (którzy często
  • Odpowiedz
@Aerials: no fakt. Pan kierowca nie byl biegly w odpowiedzeniu kiedy odjezdza. Mogliby go chociaz przeszkolic z podstawowych pytan i odpowiedzi. No na lotnisku to juz wypada.
Zgadzam sie, ze bardzo fajnie jest posluchac, jak ktos probuje opanowac obcy jezyk. Doswiadczam sam duzo serdecznosci, gdy sam kalecze obce, ale w pracy na pewnych stanowiskach (kierowca autobusu na lotnisku!), to juz jest bardziej narzedzie pracy.
  • Odpowiedz
@Aerials: Ja tam z angieskiego znam tylko podstawy, ale na tyle żeby ogarniać niespolszczone gry. Jeszcze więcej rozumiem.
Kiedyś na stacji w Olsztynie zaczepił mnie różowy paskin i pyta sie, czy mówię po angielsku. Ja pokazałem międzynarodowym gestem, że jako tako. To ona pyta się o której ma autobus to pewnej wiochy.
Poszukałem jej i pokazałem na tablicach przystanków i poszedłem sobie na dworzec.
Ona przyszła za mną, pokręciła się trochę
  • Odpowiedz
Nie chce mi się wszystkich odpowiedzi czytać, napisze tylko - jedźcie do Francji lub Hiszpanii, nawet z młodymi się nie dogadacie po angielsku. Polacy w porównaniu do nich bardzo dobrze mówią po angielsku.
  • Odpowiedz
ale znał 319283129 czasów, których nie znają nawet NEJTIWI


@Aerials: xDDDDDDD Native Speakerzy znają każdy czas i każdego używają. Ten mi o 4 czasach mnie niesamowicie #!$%@?. Co do przyszłych to rzeczywiście najczęściej używa się tylko 3, ale za to przeszłe, w codziennych rozmowach, wykorzystywane są wszystkie.
  • Odpowiedz