Wpis z mikrobloga

Mirki, szukam mieszkania i już nie mogę. Ja #!$%@?ę wiecznie coś: to spotykasz się na zobaczenie mieszkania, dzwonisz do właściciela, a on mówi, że mu się zapomniało, to znajdujesz fajne mieszkanie ale oczywiście nie jest napisane, że w opłatach licznikowych jest też czynsz pińcset złotych(co?), albo dopiero przy spotkaniu wychodzi na to, że rachunki za ogrzewanie to jakieś 300 CBL. Tracę nadzieję. Chcę mieć tylk swój mały kąt, bez obcych, którzy się #!$%@?ą co rusz, czy to tak dużo? Żeby mieć tylko swój bałagan, nie gnijące resztki banana, zostawione przez ludzi, których ledwo znam.
Może coś wiecie albo kogoś znacie: szukam kawalerki w Lublinie do 800 ze wszystkim. Jeśli jest naprawdę super, to może być troszkę więcej. Może być serio malutka, byleby by była:
- schludna
- nie śmierdząca
- w której nie mieszkało wcześniej trzech żuli
- nie na wypiździejewie(max. 20 minut dojazdu rowerem do centrum)
- bez ukrytych opłat
- bez właścicieli mieszkających w tym samym budynku, wchodzących kiedy chcą

Już nie mam siły mieszkać ze współlolokatorami (,)
#lublin #mieszkanie trochę #gorzkiezale
  • 19
@Dudek89: współczuje cumplu.
Ej, ale znajomy dał mi kiedyś radę, żeby szukać w papierowych ogłoszeniach z mieszkaniami, bo tam dają ogłoszenia często ludzie, którzy cannot into internet i wynajmują za bezcen. Sam znalazł tak mieszkanie(w którym sama mieszkałam przez krótki czas), w centrum, za 2000 ze wszystkim, trzypokojowe+gigantyczny przedpokój, duża kuchnia i łazienka, metraż: jakieś 80m kwadratowych.
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: tylko, że w gazetach ciężko są z seniorami rodów. Kiedy obdzwoniłem pół Lublina i 3/4 to jakiś strych był u dziadków. Jedna babcia to mi chciała #!$%@? komórkę w piwnicy wynająć xD. Ja na swoje obecne mieszkanko trafilem tak, że dałem ogłoszenie na gumtree, że szukam i się sami zgłosili.
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Wiesz, to też działa w dwie strony. Sam wynajmuje ludziom mieszkanie (1300 zł, ale ja płacę wszystkie rachunki) -47m blisko Miasteczka.

Wielokrotnie ludzie dzwonili, ja jechałem 100 km żeby posiedzieć na kanapie i nikt nie przyszedł...
Znam ten ból, po pewnym czasie ciężko się z obcymi januszami mieszka. Kiedyś się rozglądałem za kawalerką w podobnej kasie ale ciężko było. Teraz pewnie jeszcze gorzej. W każdym razie życzę powodzenia, bo pewnie z czasem coś znajdziesz. W tej kasie najprędzej znajdziesz w mniej ciekawych częściach lublina.