Wpis z mikrobloga

@Dudek89: Wiadomo towarzystwo się rozjedzie. Trochę może tego brakować. Ja na przykład jestem z jednym kolegą od podstawówki w tej samej klasie/grupie( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Fizjo szanowac prosze, wystarczy logicznie myslec i prawie sie nie trzeba uczyc, najmilej wspominany przeze mnie przedmiot. W dodatku genialna prowadzaca - przynosila nam ciasto, bo mowila, ze zawsze smierdzimy papierosami, to chociaz nam sie palic nie bedzie chcialo jak cos zjemy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@doktorplaga: Fizjo to dla mnie najlepszy przedmiot. Na koło w sumie mi wystarczał dzień tyle żeby się nauczyć tego co trzeba wkuć (tabelki z receptorami i takie bajery) a poza tym logiczne myślenie i zawsze się zdaje ( ͡° ͜ʖ ͡°)-
  • Odpowiedz
@ssmietana: Immuny to wspaniała przygoda, teraz to doceniam. Ja cierpię teraz na patomorfo, pfizjo, zasrane parazyty, diagnostykę no i królową farmę. Zamieniłabym to wszystko na biochemię.
  • Odpowiedz
@ssmietana: #!$%@? jesteś, nie skoczek. Immunologia to bardzo zajebistarzecz, w dodatku świetnie się tego uczy. Wszystko ma sens, wszystko jest powiązane, jedynie trzeba paru nazw wykuć, a reszta wchodzi jak w masło.
  • Odpowiedz
@ssmietana: Mikrobiologię wspominam jak najgorzej, drugiego tak durnego przedmiotu na 3 roku chyba nie miałem. W dodatku do wielu rzeczy toto się nie przydaje, bo albo leczysz empirycznie w oparciu o klinikę/farmę, albo dostajesz wynik z labu, który antybiotyk możesz dać i wybierasz raczej w oparciu o farmę i cenę niż o wiedzę, która bakteria rośnie na której pożywce.( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Miniaa: Patomorfo- cudna rzecz.
  • Odpowiedz