Wpis z mikrobloga

Jestem od dawna niewierzący, ale kompletnie nie rozumiem logiki części niewierzących popierających aborcję.
Zgadzam się, że w przypadku zagrożenia życia matki, lekarz powinien być zwolniony z konsekwencji czynów jakie podejmie, żeby życie tej matki ratować. (i wcale nie musi dokonywać aborcji, to ostateczność!) W przypadku gwałtu kobieta może zgodnie z własnym sumieniem zdecydować, czy użyć pigułek wczesnoporonnych i nie trzeba w to angażować państwa/ osób trzecich.

Ale poza tymi tragicznymi przypadkami, nie widzę powodu, żeby tolerować zabijanie ludzi - wszystko jedno w jakiej formie rozwoju. I tutaj niewierzący się dzielą na mniej wygodnych, którzy o "tak do 4 tygodnia, to usuwanie ok, bo mózg jeszcze malutki" do bardziej wygodnych, co by usuwali aż do 9 miesiąca, bo "to kobieta decyduje, odwalić się katotalibanie od brzucha". Bo tej części niewierzących chodzi właśnie o wygodę, żeby pozbyć się "problemu".
#aborcja
  • 55
@okrim: Uważam, że w przypadku osób odpowiedzialnych i dojrzałych, decyzja o seksie powinna być równoznaczna ze świadomością możliwości "wpadki". Oczywiście życie bywa nieprzewidywalne i żadna metoda antykoncepcji nie daje stuprocentowej gwarancji "bezpieczeństwa", aczkolwiek mając to na uwadze spokojnie można połączyć kilka metod. Sama nie wtrącam się w decyzje innych, w końcu każdy ma swoje sumienie i musi zdecydować, czy chce żyć ze świadomością własnego czynu, aczkolwiek jestem bardziej na nie, niż
@okrim dobrze wiesz, że chodzi mi o stosunek płodu do ciała nosicielki. Płód korzysta, kobieta traci. No i nie skomentowałeś reszty mojego postu, czekam na argumenty dlaczego inni ludzie mają decydować o losie jednej kobiety. Jeśli tak bardzo im zależy na rozwijaniu gatunku niech sami się rozmnażają.
@LordOfTheBananas: chyba chodzi mu o

Termin ten stosowany jest w biologii – w odniesieniu do dwóch organizmów różnych gatunków – oraz w socjologii, gdzie
@stiegnick: Jeżeli rozpatrujesz to tylko podczas ciąży, to tak, organizm kobiety jest obciążony. Potem może zyskać, ale niekoniecznie. Tu nie chodzi o to czemu inni ludzie (społeczeństwo) ma decydować o losie "jednej kobiety", bo założę się, że jest wiele przypadków, gdzie zgadzasz się, z tym, żeby inni ludzie decydowali o losie "jednej kobiety". Bo pewnie jak już dziecko wyjdzie z pochwy, to nagle uznajesz zabicie dziecka za niedopuszczalne ;)
@okrim tak, ale jest różnica między zwykłą karyną mieszczuchą, której zdarzyła się wpadka z jej misiakiem niż przykładową kobietą niezdolną do życia w społeczeństwie (choroby mentalne, zbrodnie, etc.). Apples and oranges.
Potem może zyskać... no #!$%@?. "Może" to słowo klucz. W międzyczasie kobieta musi przeżyć 9 miesięcy z nie lada obciążeniem, nie tylko fizycznym, ale również psychicznym i finansowym. Jeśli nie ma chęci/pieniędzy lub z innych powodów nie może wychowywać dzieciaka, to
@stiegnick: Bo wyskrobanie = zabicie osobnika gatunku, który jako społeczeństwo uważamy za chroniony(przynajmniej część tak uznaje). Uprawianie seksu może doprowadzić do powstania życia i chyba każda kobieta sobie z tego zdaje sprawę. Jak za dajmy na to 100 lat będzie możliwość przeniesienia ludzkiego płodu już we wczesnym stadium rozwoju bez jego śmierci, to też będziesz zezwalał na aborcję ?
@okrim ten osobnik do kilku tygodni po poczęciu nie jest większy od centymetra, nie ma wykształconego układu nerwowego, nie jest człowiekiem po prostu.
Uprawianie seksu to nie tylko rozmnażanie, to też przyjemność. Środki antykoncepcyjne nie zawsze działają, uświadom to sobie.
Ludzie na ogół powinni zdawać sobie z wielu rzeczy sprawę a tego nie robią. Dziwne.
@stiegnick: Wiele osób sobie nie zdawało sprawę, że frank może pójść w górę. Ich też chcesz finansować kosztem innych ludzi ? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Po prostu gdyby była możliwość uratowania płodu bez zabijania. Czyli Ty jesteś za aborcją do kilku tygodni?
@okrim co ty #!$%@? człowieku :D Obracasz swój argument przeciwko sobie? Przemyśl jeszcze raz analogię...
Co ma możliwość uratowania płodu do tematu? To nie płód jest podmiotem aborcji tylko kobieta, bo to ona podejmuje według własnych względów tą decyzję.
Chyba, że chodzi ci o to, by wyciągnąć płód i dać komuś innemu ( ͡° ͜ʖ ͡°) #!$%@?. Jeśli by chciała, to czemu nie? Może powstałby nowy rynek. Chodzi
@stiegnick: Czyli nawet jeśli jest możliwość uratowania płodu to Ty uznajesz, że to kobieta decyduje czy uratować czy zabić na podstawie jej widzimisię. Wiele ludzi czegoś nie planuje, a potem płaci za konsekwencje swoich czynów.

Do argumentum ad personam nawet się nie odnoszę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@stiegnick: To już jest futurologia, ale na pewno znaleźliby się ludzie, którzy opiekowaliby się takimi dziećmi, nowy rynek jak to napisałeś ;)

Czyli jednak chroniłbyś płody, gdyby medycyna była dostatecznie rozwinięta. Tymczasem chcesz chronić matki, które podjęły złe decyzje, kosztem tych płodów.

Więc moje pytanie brzmi, w jakich przypadkach chcesz jeszcze chronić ludzi, którzy podjęli złe decyzje kosztem innych ludzi?
@okrim Chroniłbym płody, gdyby po ich "uratowaniu" zajął się nimi ktoś, kto mógłby zapewnić godny rozwój do 18 roku życia. Nie chroniłbym, jeśli nie miałby kto przejąć takiego dziecka po matce bądź powstałyby masowe sierocińce niedoszłych wyskrobków.
Tymczasem ty chcesz chronić płody będące wynikiem wypadku lub nieszczęścia, kosztem lwiej części życia ich matek :) Matek i rodziny, bo na pewno nie tylko ona będzie w to zamieszana...
@stiegnick: Dokładnie, chcę chronić płody będące wynikiem złych/dobrych decyzji matek. Chcę, żeby ludzie nie przerzucali odpowiedzialności za swoje czynny na innych, nawet na płody.