Wpis z mikrobloga

#coolstory #tfw #studbaza #troll

tl;dr strollowałem sto osób i jestem z tego dumny :3

Otóż pewnego bodajże styczniowego wieczora, gdy jeszcze byłem pomarańczowy (a może bordowy?) siedziałem u dziewczyny (jak jeszcze wypokowy regulamin zezwalał na posiadanie takowej), jej rodzice byli w domu, więc siedzieliśmy na YT i oglądaliśmy śmieszne koty na przemian ze śmianiem się z ludzi na Facebooku. A warto dodać, że był to czas sesji, mianowicie okres czekania na wyniki. Tak się składało, że prawie wszystko już było wiadome, został jeden mega trudny egzamin z prawa, którego każdy się obawiał, do tego mijały już prawie dwa tygodnie od napisania, a wyników nadal nie było i ludzie siedzieli jak na szpilkach.

W tej nudzie uznaliśmy, że może by tak jakoś przełamać tę #!$%@?ą atmosferę i zrobić coś ciekawego. Czym prędzej zabraliśmy się do pracy, zakładając fałszywe konto na Gmailu i preparując fałszywego mejla z fałszywymi wynikami, którego następnie wysłaliśmy na mejla mojego roku (~100 osób). Pierwsze reakcje pojawiły się po paru minutach, wpisy ociekające radością (w naszej wersji jakieś 70/100 osób zdało), parę pytań o drugi termin etc. Ale po chwili do głosu doszły osoby, które na egzaminie nawet się nie pojawiły, a ocenę miały. Coś zaśmierdziało. Na nic zdały się tłumaczenia, że może koleś wpisywał oceny losowo, może zgubił listę - lemingi zwęszyły podstęp! Poszliśmy na kolację, wróciliśmy, a na Facebooku już toczy się solidna #gownoburza, że to może jednak fejk. Bardzo szybko zadzwonił do mnie kumpel, miłośnik 4chana i ciemnych odmętów internetu:

- Tak, słucham?

- TO TY.

Po krótkiej rozmowie przekonałem go, że siedzę u dziewczyny, oglądamy film i nic o żadnych wynikach z prawa nie wiem #luxikklamca :3

Na Facebooku oczywiście groźby, że jak ktoś znajdzie tego #!$%@?, który się tak zabawił cudzym kosztem, to mu ręce połamią, że żart nieśmieszny (nie kumam, mnie śmieszył przecież, moją ex także ;/) i stek wyzwisk.

Do dziś wiedzą o tym dwie osoby, jedna powiedziała mi, że przeze mnie parę dziewczyn, które nie zdały się popłakało. Cóż, jak to się mówi, trudno.

Drugą osobą jest kumpel z roku, któremu opowiedziałem o tym w stanie niezłej nietrzeźwości, jego pierwszą reakcją było gromkie "ZABIJĘ CIĘ", a potem "O JAA, O #!$%@?, CO TY MI Z GŁOWĄ W TEJ CHWILI ZROBIŁEŚ" :D - na uwagę zasługuje fakt, że dowiedział się o tym po roku, a temat fałszywych wyników był w #goracedyskusje przez dobre dwa tygodnie ;-)

Także ten, mikroby, trollujcie i niech ziemia lekką Wam będzie :)


@Jacon_: @RomeYY: @rakkenroll:
  • 39
@Luxik: zrobiliśmy kiedyś z kumplem podobnie, ale żeby jeszcze bardziej uświadomić ludzi z roku w ich głupocie, napisaliśmy w mailu (rzekomo od prowadzącej) "myślałam, że pujdzie lepiej", na dodatek kumpel nie zmienił maila i pisał ze swojego, tylko z etykietą przypisaną dla tej babki.

@TripleSec: ja lubię sobie czasem historię na grupowym mejlu poprzeglądać, żałuję, że nie spisywałem wszystkiego, bo to temat na osobny wpis ;3

@RomeYY: a.kowalski@gmail.com, zwykły mejl, ale potem się skumali przecież. Nie, nie ma z czego się przygotowywać, bo się przedmioty zmieniają.

@Readonyou: do usług ;-)