Wpis z mikrobloga

Hejka Mirki. Od dłuższego czasu przymierzam się do kupna roweru szosowego. Początkowo nastawiłem się na unibike crosfire disc. Ale po ostatnich przejazdach moja uwagę przykuł także btwin triban 520. I tu pytanie bo nigdy nie jeździłem na typowej szosie. Czy lepiej wybrać wersję FB czy C1 (bo chyba tylko w kierownicy jest różnica?). No i pytanie numer dwa czy ten rower utrzyma 90kg? I jak się ma moja waga do wytrzymałości oponek (bo tu zdaje się może być problem?).

#rower #wykoptribanclub
  • 8
Moje tereny to raczej drogi poza miastem czasem się zdarza sporo dziur. Do tej pory jakoś się tym nie przejmowałem bo góralowi to nie przeszkadza. A jak wygląda to z szosą. Trzeba bardzo uważać?
Trzeba bardzo uważać?


@stamart: Tak. Nieostrożny wjazd w uszkodzenie asfaltu może się skończyć wygiętym kołem albo złamanym widelcem. Poza tym nierówna nawierzchnia sprawia, ze jazda jest bardzo niekomfortowa. Oczywiście nie masz co myśleć o jeździe po polnych drogach etc.

Czy lepiej wybrać wersję FB czy C1 (bo chyba tylko w kierownicy jest różnica?)


Szosa bez baranka to nie szosa. Takie nie wiadomo co.
Strasznie mnie kusi ta szosa. Ale tu chyba dobrym rozwiązaniem będzie ona jako drugi rower. Na razie poszukam dobrego rowera krosowego bo to według mnie bardziej uniwersalne rozwiązanie.

Już kilka takich przygód miałem że asfalt nagle się urywał albo pogarszał się stan nawierzchni w przypadku szosy to nawrotka i szukanie innej drogi ;(

Teraz pozostaje pytanie #unibike crosfire czy #kross evado? A może znacie coś lepszego?
@stamart: Miałem unibike crosfire (2011) i wymieniłem na szose ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Cross to takie nie wiadomo co, na szosę za miękki, an do lasu za twardy

Teraz mój triban dźwiga 90kg i specjalnie nie narzeka.
A co do dziur raz przejedziesz kawałek po popękanym asfalcie lub kocich łbach i już będziesz sam wiedział że to nie jest dobry pomysł
@Ned: jakieś bajki opowiadasz, widelce karbonowe najczęściej łamią się od uderzeń (np. kraksy), od zwykłej jazdy po polskich drogach nic się nie stanie. Fakt, że staram się omijać dziury, ale przez nieuwagę wpadłem w setki większych i mniejszych i nigdy nie miałem problemu ani z widelcem/ramą ani z kołami. Trzeba uważać, ale nie przesadzajmy - z szosą nie trzeba obchodzić się jak z jajkiem.
jakieś bajki opowiadasz


@Rules: Nigdy mnie coś takiego nie spotkało, ale słyszałem niejedną historię o widelcach zniszczonych lub uszkodzonych przez dziury na drodze. Niestety brak mi stażu, żeby takie historie weryfikować, więc biorę pod uwagę, że mogą być prawdziwe. Ale oczywiście masz rację, że szosa to nie jajko.