Wpis z mikrobloga

Wracam sobie spokojnie z Nabożeństwa czerwcowego, ostatnia prosta przed domkiem, a tu idzie dwóch ##!$%@? lvl zawodówka. Oczywiście tanie piwerka w łapach i lezą całą szerokością chodnika chodem a'la orangutan. Zaraz wejdziemy na kolizyjny kurs: albo oni, albo ja. Mijamy się i pie*****ny #patolog nie umiał nie jebnąć mnie z łokcia, wszak on taki szeroki. Ale z chodnika nie zszedłem ( ͡° ͜ʖ ͡°) #kiciochpyta / #pytanie / #pytaniedoeksperta : czy w obliczu przewagi liczebnej patologów i umiejętnościach samoobrony lvl dżdżownica można zwrócić uwagę #patologiazmiasta , że to niekulturalnie tak?
  • 6
  • Odpowiedz